Jak podał adwokat Polańskiego Herve Temime, reżyser opuścił po południu szwajcarskie Gstaad, gdzie od grudnia przebywał w areszcie domowym. Nie wiadomo, dokąd wyjechał.
Jego przyjaciele nie kryją radości. – Bardzo, bardzo się cieszymy. Spodziewaliśmy się, że w końcu tak to się skończy. Mieliśmy taką nadzieję. Jeszcze nie rozmawialiśmy z Romanem, ale skontaktujemy się z nim, gdy tylko będzie to możliwe. To dla nas bardzo szczęśliwy dzień – powiedziała „Rz” malarka Krystyna Morgenstern, żona reżysera Janusza Morgensterna.
– Roman Polański zasługuje na wolność, jego areszt w Szwajcarii był nieludzki – komentował reżyser i scenarzysta Filip Bajon. Francuski pisarz i filozof Bernard-Henri Levy, przyjaciel Polańskiego, wyznał wręcz, że „szaleje ze szczęścia”.
[srodtytul] Dołączy do artystów[/srodtytul]
Także szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner i minister kultury Frederic Mitterrand wyrazili zadowolenie. „Roman Polański w końcu może dołączyć do wspólnoty artystów, która otoczyła go szacunkiem i ciepłem w czasie tych kilku miesięcy” – oświadczył Mitterrand. Nie wszyscy we Francji byli tego samego zdania. – Polański jest winny i powinien zostać surowo ukarany. Burzę się na myśl, że ktoś stoi ponad prawem, bo jest sławny – mówi „Rz” Christian Vanneste, deputowany rządzącej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP).