Jednak, jak twierdzi, wszystko się zmieniło, gdy w 2005 roku jej mąż – który na Oksfordzie robił doktorat – postanowił przyjąć chrzest w Kościele anglikańskim. Ona sama zmieniła wiarę w 2008 roku.
– Wszystkie miłe i życzliwe gesty zniknęły natychmiast – powiedziała właśnie w sądzie pracy, oskarżając pracodawców o dyskryminację. Jej zdaniem – o czym napisał wczoraj „Daily Telegraph” – inni wykładowcy chcieli ją kontrolować podczas zajęć, żeby sprawdzić, czy nie krytykuje Izraela. Pozbawiono ją też wielu przywilejów, w tym biura i skrzynki na korespondencję. Przestano ją zapraszać na uczelniane imprezy, nie mówiąc o tym, że koledzy zaczęli ją traktować jak powietrze. Na koniec jej stanowisko okazało się zbędne.
Przesłuchania potrwają pięć dni. Argov zeznała, że nie uprzedziła rodziny o tym, iż zamierza zmienić wiarę, a gdy już to zrobiła, jej decyzja nie spotkała się z dużym zrozumieniem.
– Rzadko się zdarza, by żyd przeszedł na chrześcijaństwo. Wiedziałam, że niektórzy uznają to za zdradę wiary – powiedziała.