– Moim zdaniem nadszedł czas, by przywrócić milicji jej poprzednią nazwę i w przyszłości nazwać policją – oświadczył w piątek prezydent Miedwiediew, zapowiadając zmiany w rosyjskim MSW. Już w sobotę – zapowiedział – wgląd do noweli ustawy “O milicji” będzie miał każdy Rosjanin. Po to, by przed wrześniem, kiedy mają ruszyć prace legislacyjne, mógł zgłosić swoje zastrzeżenia i propozycje. To kolejny krok na drodze do będącej poważnym wyzwaniem dla Kremla reformy MSW.
Miedwiediew nie podał szczegółów, zdradził jednak, że funkcjonariusze utracą część swoich dotychczasowych funkcji, m.in. nie będą już przeprowadzać przeglądów rejestracyjnych samochodów i prowadzić izb wytrzeźwień.
Prezydent przypomniał, że od rewolucji październikowej organy porządkowe “zaczęto nazywać milicją, czym podkreślano ich robotniczo-chłopski charakter”.
Rosji tymczasem potrzebni są “ludzie profesjonalni, funkcjonariusze, którzy pracują efektywnie, uczciwie i w sposób zorganizowany” – zaznaczył Miedwiediew. Dał tym samym do zrozumienia, że milicjanci nie są ani profesjonalni i efektywni, ani uczciwi, ani zorganizowani.
Kilka godzin po tym, gdy rosyjskie agencje poinformowały o nowatorskich planach Miedwiediewa, na portalach pojawiła się depesza: dwóch milicjantów uciekło podczas próby ich zatrzymania za przestępstwo korupcyjne. Uciekając, milicjanci potrącili samochodem ścigających ich kolegów. Dzień jak co dzień.