Mogli rozmawiać o wyjściu białoruskiej Cerkwi spod kontroli patriarchatu moskiewskiego – spekulują białoruskie i rosyjskie media. Do spotkania doszło podczas roboczej wizyty białoruskiego prezydenta w Turcji.

Komunikat służby prasowej białoruskiego przywódcy zawiera także wzmiankę, że na spotkanie z Bartłomiejem Łukaszenko otrzymał błogosławieństwo patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla. Wobec gwałtownego zaostrzenia konfliktu Łukaszenki z Kremlem część obserwatorów uważa jednak, że białoruski lider mógł wykorzystać spotkanie z Bartłomiejem, by zaszantażować Rosjan perspektywą usamodzielnienia się białoruskiego prawosławia.

– Patriarcha Konstantynopola jest znany ze wspierania kościelnych rozłamów oraz preferowania autokefalii Kościołów prawosławnych na całym świecie – oświadczył w rozmowie z agencją Regnum białoruski ekspert Siarhiej Szyptenka. Jego zdaniem właśnie przyznanie statusu autokefalii Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej mogło się stać jednym z głównych tematów spotkania białoruskiego prezydenta i patriarchy Konstantynopola.

– To absolutnie niewiarygodna teoria – mówi „Rz” profesor Moskiewskiej Akademii Duchownej diakon Andrej Kurajew. Podkreśla, że Łukaszenko jest w konflikcie z liderami politycznymi Rosji, ale ma doskonałe stosunki ze zwierzchnikiem rosyjskiej Cerkwi. – Otrzymanie błogosławieństwa na spotkanie z patriarchą Konstantynopola od patriarchy Cyryla tylko potwierdza fakt, że Łukaszenko chce zachować świetne relacje z patriarchatem moskiewskim – podkreśla nasz rozmówca.

[i] —Andrzej Pisalnik z Grodna[/i]