Pod apelem podpisało się już 39 czołowych izraelskich rabinów. Zabrania on Żydom wynajmowania nieruchomości gojom, ale – jak przyznają sami sygnatariusze – zakaz wymierzony jest głównie w Arabów. – Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy pomagać im w zapuszczaniu korzeni w naszym kraju – powiedział gazecie „Haarec” rabin Szlomo Awiner. I dodał, że Żyd chcący wynająć mieszkanie zawsze powinien mieć pierwszeństwo przed gojem.
Inny rabin, Josef Scheinen, powiedział zaś, że „rasizm wywodzi się z Tory”. – Ziemia Izraela została przeznaczona dla ludu Izraela – powiedział, dowodząc, że w segregacji nie ma nic złego. – Świat jest wielki, a Izrael malutki. Bóg chciał, żeby Izrael należał do Żydów. Reszta ludzi nam tego zazdrości – dodał.
Sprawa wywołała w Izraelu oburzenie. Kapłani zostali oskarżeni o „rasizm” i „ksenofobię”. W Jerozolimie odbył się wiec protestacyjny, w którym udział wzięło wielu ludzi kultury i sztuki. – Takich rzeczy o swoich sąsiadach w demokratycznym kraju mówić nie wolno. Izrael odrzuca taką retorykę – powiedział premier Benjamin Netanjahu.
Co ciekawe, apel nie spodobał się wszystkim ultraortodoksyjnym kapłanom. Gdy pomysłodawcy zakazu przybyli do cieszącego się olbrzymim szacunkiem 98-letniego rabina Aarona Lejba Steinmana, ten powiedział: – Nie podpiszę!
I demonstracyjnie wyszedł z pokoju. – Co za głupi pomysł. Jak ci ludzie by zareagowali, gdyby ktoś w Berlinie zakazał wynajmowania mieszkań Żydom? – wyjaśnił później członkom swego dworu.