– Nazywam się Tim Pawlenty i ubiegam się o stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych – ogłosił, oficjalnie rozpoczynając kampanię przed wyborami w 2012 roku.
W wyemitowanym w niedzielę wieczorem spocie ostro zaatakował Baracka Obamę, zarzucając mu, że wygłasza pięknie zaaranżowane przemówienia, ale nie potrafi podejmować trudnych decyzji, przez co USA są coraz bardziej zadłużone, rząd wydaje za dużo publicznych pieniędzy, a Amerykanie nie mogą znaleźć pracy.
– Potrzebujemy prezydenta, który rozumie, jak poważne są nasze problemy i ma odwagę stawić im czoło. Prezydent Obama tej odwagi nie ma. Ja tak – podkreśla Pawlenty w wyborczym spocie. I sugeruje, że Barack Obama nie mówi Amerykanom prawdy o stanie państwa. – Razem zmienimy ten kraj i tym razem będzie to zmiana na lepsze – obiecuje republikanin.
50-letni „T-Paw" – tak mówią o nim jego polityczni sympatycy – o prezydenturę zabiegał już w 2008 roku. Chociaż nie zdobył partyjnej nominacji, to spekulowano, że będzie walczył u boku Johna McCaina jako kandydat na wiceprezydenta. Ten jednak – ponoć w ostatniej chwili – postawił na Sarę Palin.
Pawlenty jest wciąż wysoko oceniany przez członków Partii Republikańskiej.