Jeden podręcznik Albanii i Kosowa

Oba kraje chcą, by dzieci w pierwszych klasach uczyły się z tych samych książek. Czy to krok w kierunku Wielkiej Albanii?

Publikacja: 08.06.2011 03:50

Jeden podręcznik Albanii i Kosowa

Foto: Rzeczpospolita

W Albanii i Kosowie już pracują grupy robocze powołane przez ministerstwa edukacji obu krajów. Ich zadaniem jest opracowanie wspólnego programu nauczania.

– To bardzo dobry pomysł. Jesteśmy jednym narodem, mówimy tym samym językiem, mamy tę samą kulturę. Z praktycznego punktu widzenia dzieciom łatwiej będzie się integrować – mówi „Rz" Edi Shukriu, albańska pisarka z Kosowa. Jej zdaniem nie ma w tym nic złego. – Przecież dzieci nie będą uczyły się o zjednoczeniu Albańczyków, tylko będą poznawały litery. Może w przyszłości Unia Europejska też ujednolici podręczniki dla najmłodszych we wszystkich krajach? – mówi.

Jak pokazują sondaże, około 80 procent mieszkańców Kosowa chciałoby zjednoczenia z Albanią. Niemal połowa wierzy, że może to nastąpić szybko. – Albania jest krajem otoczonym przez Albańczyków, którzy mieszkają w Kosowie, Macedonii i Czarnogórze. Zjednoczenie dziś jest niemożliwe. Ale kto wie, co będzie w przyszłości? Przed laty nikt nie przypuszczał, że dojdzie do zjednoczenia Niemiec – mówi „Rz" Jorgji Qirjako, wiceszef Albańskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w Tiranie.

Trzy lata temu, gdy Kosowo ogłosiło niepodległość, Albania zaczęła budować autostradę z Durres do wspólnej granicy. Na otwarcie jednego z tunelów przybyli premierzy obu krajów. – Spełniło się jedno z naszych największych marzeń. To tunel jednoczący naród. Nic nie może nas podzielić – mówił szef albańskiego rządu Sali Berisha.

Dziś setki Kosowian jeżdżą tą trasą nad Adriatyk.

– Nasze plaże są bardzo popularne wśród Albańczyków z Kosowa i innych krajów. Z Kosowa przyjeżdżają też rolnicy sprzedawać swoje produkty. Zawsze będziemy wspierać Kosowo, bo jesteśmy braćmi rozdzielonymi przez światowe potęgi – dodaje Qirjako.

Władze obu krajów zaprzeczają, jakoby dążyły do zjednoczenia. W marcu oficjalnie powiedzieli to prezydenci. Wszyscy mówią jednak o maksymalnie bliskich relacjach. Nawet w Warszawie podczas niedawnego szczytu prezydentów doszło do spotkania przywódców Albanii i Kosowa. Dla obu krajów najważniejszym celem jest wejście do UE. Ale chętnie – jako kraje muzułmańskie – przyjmują inwestycje arabskie. W Tiranie planowana jest właśnie budowa nowego gmachu parlamentu, który ma kosztować 110 mln euro. Projekt „w geście solidarności" gotowa jest sfinansować Arabia Saudyjska.

– Mamy też inne inwestycje arabskie. Kuwejtczycy wybudowali hotel Sheraton, Libańczycy mają fabrykę cementu. Z banku arabskiego otrzymaliśmy też pożyczkę na budowę autostrady Tirana – Elbasan. Ale naszym celem jest UE, a naszym głównym inwestorem są Włochy i Grecja – mówi Qirjako.

– Zjednoczenie Kosowa i Albanii nastąpi w UE – dodaje Shukriu.

W Albanii i Kosowie już pracują grupy robocze powołane przez ministerstwa edukacji obu krajów. Ich zadaniem jest opracowanie wspólnego programu nauczania.

– To bardzo dobry pomysł. Jesteśmy jednym narodem, mówimy tym samym językiem, mamy tę samą kulturę. Z praktycznego punktu widzenia dzieciom łatwiej będzie się integrować – mówi „Rz" Edi Shukriu, albańska pisarka z Kosowa. Jej zdaniem nie ma w tym nic złego. – Przecież dzieci nie będą uczyły się o zjednoczeniu Albańczyków, tylko będą poznawały litery. Może w przyszłości Unia Europejska też ujednolici podręczniki dla najmłodszych we wszystkich krajach? – mówi.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017