40-letni Julian Assange przybył wczoraj do londyńskiego sądu na przesłuchanie. Jego prawnicy natychmiast złożyli – drugi już – wniosek o odrzucenie jego ekstradycji do Szwecji. Jeśli to nie pomoże, mają się zwrócić do Sądu Najwyższego.

Australijczyk został aresztowany w Wielkiej Brytanii w grudniu ubiegłego roku. Do dziś przebywa w areszcie domowym i kilka dni temu hucznie obchodził w nim swoje 40. urodziny. Zgodnie z lutowym wyrokiem sądu ma być wydany Szwecji na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, gdyż szwedzka prokuratura chce go przesłuchać w sprawie molestowania i gwałtu, których miał się dopuścić na dwóch Szwedkach w 2010 roku.

– On jest ofiarą filozoficznej i sądowej rozbieżności między szwedzkim i brytyjskim prawem w sprawie pojęcia „gwałt” – argumentował wczoraj w sądzie jego nowy prawnik Ben Emmerson, znany m.in. z obrony oskarżonego o zbrodnie wojenne byłego premiera Kosowa Ramusha Haradinaja, który został uniewinniony.W ubiegłym roku Assange, haker i dziennikarz, opublikował m.in. tysiące tajnych  depesz z ambasad USA, a także 90 tys. tajnych dokumentów dotyczących wojny w Afganistanie.

Być może nieprzypadkowo hakerzy ujawnili wczoraj 90 tys. adresów e-mailowych i haseł należących do amerykańskich wojskowych.