Napisał o tym moskiewski dziennik „Kommiersant“, powołując się na „wysoko postawione źródła na Kremlu“. „Wiktor Janukowycz zadziwia swoimi priorytetami. Polskę nazywa strategicznym sojusznikiem Ukrainy, a UE podstawowym nosicielem wartości“ – cytowała rozmówcę gazeta. Jego zdaniem takie podejście do sprawy przekreśla szanse Ukrainy na integrację z Rosją, Białorusią i Kazachstanem, a co z tym idzie – szanse na ulgi w dostawach rosyjskiego gazu, o co zabiega ukraiński rząd.
„Kommiersant“ opublikował też wywiad z Wiktorem Janukowyczem, który przypomniał władzom na Kremlu, że „Ukraina jest niepodległym państwem“. „Nie jesteśmy ubogimi krewnymi. Nie chcemy być i nigdy nie będziemy“ – mówił ukraiński przywódca. Skarżył się przy tym na zbyt wysokie ceny rosyjskiego gazu – Ukraina płaci więcej niż Niemcy – oraz prostował sugestie prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który stwierdził, że „Ukraina chciałaby, by Rosja ją utrzymywała“.
Gdy w lutym 2010 r. Janukowycz doszedł do władzy, eksperci w Kijowie prognozowali, że Ukraina „wróci w orbitę wpływów rosyjskich“. Obawy nasiliły się w kwietniu ub.r., gdy prezydenci Janukowycz i Miedwiediew podpisali w Charkowie porozumienie o przedłużeniu stacjonowania rosyjskiej floty na Krymie do 2042 r. w zamian za niższą cenę gazu. Obecny ostry spór o dostawy tego surowca pokazał jednak, że Janukowycz, którego poparł prorosyjski elektorat na wschodzie Ukrainy, ma odwagę przeciwstawiać się Kremlowi.
– Wiktor Janukowycz to nacjonalista w sferze gospodarczej. Jest gotowy wytrzymać presję, by walczyć o interesy ekonomiczne swego kraju. To dotyczy nie tylko rozmów z Rosją, ale także z Unią Europejską – mówi „Rz“ ukraiński politolog Mychajło Pohrebyński.
Zdaniem niektórych kijowskich analityków rządząca ekipa uznała za strategicznego partnera Polskę, która sprawuje przewodnictwo w UE, by pokazać determinację w dążeniu do struktur europejskich. Ukraina prowadzi negocjacje z UE w sprawie umowy o strefie wolnego handlu i umowie stowarzyszeniowej. Ale unijni politycy ostrzegają, że wejście w życie porozumienia jest uzależnione od wstrzymania represji wobec opozycji. W tym byłej premier Julii Tymoszenko, którą aresztowano i oskarżono o podpisanie niekorzystnego dla Ukrainy kontraktu na dostawy rosyjskiego gazu w 2009 r. – Wobec Tymoszenko w najbliższych dniach zapadnie wyrok sądowy, ale myślę, że prezydent Janukowycz zrobi gest i ją ułaskawi – mówi „Rz“ Wadym Karasiow, szef Centrum Strategii Globalnych w Kijowie.
Jego zdaniem, jeśli ukraiński prezydent chce, by Ukraina faktycznie została strategicznym sojusznikiem Polski, musi przeprowadzać europeizację i desowietyzację swojego kraju.
– Wzorem mogą być działania prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego – dodaje Karasiow.
Prezydent Janukowycz obiecywał reformy podczas uroczystego posiedzienia Rady Najwyższej z okazji obchodzonej 24 sierpnia 20. rocznicy niepodległości. W swoim przemówieniu zapewniał, że będzie sprzyjać rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego, dostosuje ukraińskie prawo wyborcze do europejskich standardów, a także będzie bronić interesów... rosyjskojęzycznej mniejszości.