Węgierskie Las Vegas
– Bardzo się cieszę – mówi „Rz" Gabor Takacs, analityk z prawicowego Nezopont Institute. – Dzięki tej sprawie czołowi politycy w kraju zobaczą, że nie mogą być bezkarni. Również ci najbogatsi, jak Gyurcsany, nie będą mogli czuć się ponad prawem. To pierwszy taki przypadek na Węgrzech. Żaden tak prominentny polityk nie był w naszym kraju dotychczas sądzony.
Gyurcsany będzie jednak przesłuchany tylko w jednej sprawie, w której zarzuca mu się, że naraził Skarb Państwa na stratę rzędu 1,2 miliarda dolarów. – Trudno udowodnić zrujnowanie kraju. Ale w tym przypadku sędziowie naprawdę będą mieli bardzo dużo dokumentów do przejrzenia. Wynika z nich, że jako szef rządu Gyurcsany naruszył wiele przepisów – mówi Takacs.
Chodzi o budowę kasyna – a właściwie całego węgierskiego Las Vegas – w miejscowości Sukoro ok. 40 kilometrów od Budapesztu. Na Węgrzech zapragnął je wybudować izraelski inwestor. W tym celu zakupił grunt, ale zamienił go na inną atrakcyjną działkę, która leżała nad jeziorem Velence i należała do państwa. Bardzo szybko pojawiły się jednak zarzuty, że nie była to dla państwa korzystna transakcja.
– To miało być olbrzymie przedsięwzięcie, które nazwano King's City. Przyniosłoby 2,5 tysiąca miejsc pracy. W pobliżu jest lotnisko. Liczono, że będą przyjeżdżać turyści z Polski i innych krajów. Nic z tych projektów jednak nie wyszło. Gyurcsany nie działał jednak na szkodę państwa. Tak ocenili jego eksperci oraz następnego socjalistycznego rządu – mówi „Rz" prof. Attila Agh z Uniwersytetu Corvinusa w Budapeszcie.
Jego zdaniem dowody przeciwko Gyurcsanyowi są bardzo słabe. – Wręcz śmieszne, bo opierają się na jednej jego wypowiedzi z 2008 roku – mówi Agh. Padła ona podczas spotkania z inwestorami. Gyurcsany miał wtedy dać zielone światło dla rozpoczęcia inwestycji.
Tylko dobra wola?
Pozbawiony immunitetu Gyurcsany uważa, że jest ofiarą politycznego prześladowania. W swoim blogu wręcz nazwał Viktora Orbana łotrem. „Najpierw znaleźli winnego, teraz szukają zbrodni" – napisał. Według jego wersji podczas spotkania z inwestorami wyraził tylko swoją dobrą wolę.