Korespondencja z Moskwy
Zatrudniony w administracji rosyjskiej informator, określony jako „dobrze zaznajomiony ze sprawą", sugeruje, że prace prawników są już na ukończeniu. Powiedział też, że prawo rosyjskie obecnie uniemożliwia rehabilitację ofiar Katynia, dlatego, aby przeprowadzić tę sprawę, konieczne będzie dokonanie w nim zmian.
„Nie trzeba zmian w prawie"
– Żadne zmiany nie są konieczne, również na podstawie obecnego ustawodawstwa można rehabilitować rozstrzelanych – mówi „Rz" Aleksander Gurianow ze Stowarzyszenia Memoriał, które bada zbrodnie sowieckie. W październiku o chęci dokonania rehabilitacji mówił szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow, a przewodniczący działającej przy prezydencie Komisji ds. Rehabilitacji Ofiar Represji Politycznych informował, że propozycja rozwiązania tego problemu została już przygotowana przez ekspertów.
Władze rosyjskie wychodziły dotąd z założenia, że do rehabilitacji konieczne jest istnienie wyroku sądowego niesłusznie skazującego konkretną osobę. Ponieważ Polacy zostali wymordowani w 1940 roku na mocy decyzji Biura Politycznego partii komunistycznej, a nie wyroku sądowego, a w dodatku dotyczące ich indywidualne dokumenty zostały rzekomo zniszczone pod koniec lat 50., rehabilitacja według władz była niemożliwa.
– Przecież rodzina carska została w 1918 roku zamordowana również bez wyroku, a mimo to Romanowych rehabilitowano – przypomina Gurianow. – Jeśli rzeczywiście wprowadzą jakieś zmiany, to będzie to wyłącznie ratowanie twarzy prokuratury, która od lat twierdzi, wbrew faktom, że Polaków rehabilitować nie można – dodaje nasz rozmówca.