Fatalny klimat na szczycie

Konferencja klimatyczna ONZ w RPA zakończy się fiaskiem – mówią eksperci. Ekonomia jest teraz ważniejsza od ekologii

Publikacja: 29.11.2011 19:34

?Wczoraj w Durbanie politycy rozmawiali o globalnym ociepleniu, a aktywiści proekologiczni organizow

?Wczoraj w Durbanie politycy rozmawiali o globalnym ociepleniu, a aktywiści proekologiczni organizowali protesty

Foto: AFP

Ci, którzy straszą świat globalnym ociepleniem, lepszego początku szczytu klimatycznego ONZ nie mogli sobie wymarzyć. Z zasnutego chmurami nieba nad Durbanem, miastem na wschodnim wybrzeżu Republiki Południowej Afryki, lało jak z cebra, a wichura porywała blaszane baraki, od których roi się na peryferiach.

Jakby tego było mało, otwarcie konferencji opóźniło się o 40 minut, bo gospodarzowi szczytu – prezydentowi RPA Jacobowi Zumie – nie udało się dotrzeć na czas. Jego doradcy zwalili całą winę na przywódcę Czadu, na którego Zuma musiał czekać, ale niesmak wywołany widokiem 15 tysięcy delegatów krążących bezradnie po głównym holu pozostał.

Pechowy początek 17. konferencji klimatycznej Organizacji Narodów Zjednoczonych – zwanej „szczytem ostatniej szansy" – wpisuje się w inne katastrofy, które zawisły nad nim, jeszcze zanim się zaczął.

Już wiadomo, że porozumienie w sprawie kontynuacji protokołu z Kioto, który wygaśnie z końcem przyszłego roku, jest niemal niemożliwe. I pewnie nie zmienią tego nawet słowa przedstawicielki ONZ Christiany Figueres, która na otwarcie szczytu zacytowała byłego prezydenta RPA Nelsona Mandelę: „Takie rzeczy zawsze wydają się niemożliwe, dopóki nie zostaną zrobione".

Głównym celem 12-dniowego szczytu, na którym zebrali się delegaci wszystkich 193 krajów należących do ONZ, jest doprowadzenie do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2050 roku. Tymczasem z każdym kolejnym rokiem ta emisja rośnie. W 2010 roku – głównie z powodu Chin i Indii przekroczyła 30 miliardów ton.

Nie ma również powszechnej zgody na utworzenie funduszu (100 miliardów dolarów), który byłby przeznaczony na pomoc krajom rozwijającym się w zamian za zmniejszanie przez nie emisji CO

2

i wstrzymanie wycinania lasów.

Poprzednie szczyty – w tym dwa ostatnie w Kopenhadze i Cancun – zakończyły się w tych sprawach ustaleniami, które nie mają żadnej mocy wiążącej. W rezultacie mało kto się do nich stosuje.

– Szanse na to, że w Durbanie uda się cokolwiek ustalić, są skrajnie małe – przyznaje w rozmowie z „Rz" Nick Nuttall, rzecznik Programu Środowiskowego ONZ. – Nie widzę woli porozumienia, każdy ciągnie w swoją stronę. Mimo tylu lat wysiłków nie udało się wypracować globalnego myślenia. Biedne kraje oczekują pomocy od bogatych, a bogate nie mogą się dogadać między sobą.

Kością niezgody jest wspomniany protokół z Kioto, który ustala limity emisji gazów cieplarnianych. Jego kontynuacja wydaje się dziś niemożliwa z powodu żądań, jakie stawiają sobie wzajemnie Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Chiny i Indie. UE wprawdzie zgadza się na podpisanie kolejnego protokołu, ale pod warunkiem że zrobią to także Amerykanie – największy truciciel per capita. Ci z kolei uzależniają swój podpis od Chin i Indii, które wciąż uchodzą za kraje rozwijające się, są więc zwolnione z obowiązku redukcji emisji. Indie nie chcą nawet o tym słyszeć, a Chińczycy mówią, że ratyfikację kolejnego protokołu dotyczącego ograniczania produkcji CO

2

podejmą po tym, gdy zostanie on przyjęty przez kraje rozwinięte. I w ten sposób koło się zamyka.

– Ktoś musi się wykazać elastycznością i pójść na ustępstwa – mówi Nuttall. – Bez tego i dziesięć szczytów nie pomoże.

Kruszy się nawet Unia Europejska, która w Durbanie miała mówić jednym głosem.

Delegatów podzieliła Kanada, która nie dość, że jeszcze w styczniu chce się wypisać z ustaleń z Kioto, to na dodatek obwieściła, że zamierza eksploatować swoje zasoby ukryte w piaskach roponośnych. Choć taka eksploatacja oznacza wzrost produkcji CO

2

, Kanada otrzymała w tej sprawie poparcie od Wielkiej Brytanii.

– W czasach prosperity zapewne łatwiej byłoby dojść do porozumienia, ale teraz, gdy przez świat przetacza się globalny kryzys, ekologia staje się mniej ważna od ekonomii – wyjaśnia „Rz" Andrew Light, ekspert ds. środowiska z waszyngtońskiego Centrum na rzecz Amerykańskiego Postępu. – Obawiam się, że im bardziej kryzys będzie się pogłębiał, tym trudniej będzie o kompromisowe rozwiązania klimatyczne.

Opinię Lighta podzielił jeden z uczestników konferencji, który reporterowi gazety „Daily Telegraph" powiedział: „Zmierzamy do impasu, nie ma szans, by tego uniknąć". – Moim zdaniem takie szczyty jednak mają sens – twierdzi Nuttall, który reprezentuje ONZ. – Są kosztowne i mało efektywne, przyznaję, ale jak inaczej zorganizować spotkanie przedstawicieli wszystkich krajów świata? Takich konferencji nie da się zastąpić rozmowami dwustronnymi. Można tylko z nich zrezygnować, a to byłoby przyznanie się do porażki.

Uczestnikom szczytu wyraźnie zaczyna brakować cierpliwości i optymizmu. – Wszyscy muszą się mocno zobowiązać do redukcji emisji CO

2

– nawołujeunijny delegat Artur Runge-Metzger. – Bo jak nie, to opinia publiczna straci zaufanie do tego objazdowego cyrku.

Ci, którzy straszą świat globalnym ociepleniem, lepszego początku szczytu klimatycznego ONZ nie mogli sobie wymarzyć. Z zasnutego chmurami nieba nad Durbanem, miastem na wschodnim wybrzeżu Republiki Południowej Afryki, lało jak z cebra, a wichura porywała blaszane baraki, od których roi się na peryferiach.

Jakby tego było mało, otwarcie konferencji opóźniło się o 40 minut, bo gospodarzowi szczytu – prezydentowi RPA Jacobowi Zumie – nie udało się dotrzeć na czas. Jego doradcy zwalili całą winę na przywódcę Czadu, na którego Zuma musiał czekać, ale niesmak wywołany widokiem 15 tysięcy delegatów krążących bezradnie po głównym holu pozostał.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021