Scenariusze dla Polski po ratyfikacji paktu

Przystąpimy do paktu fiskalnego, ale nie przyjmiemy jego rygorów - mówią rządzący. Czy to najlepsze rozwiązanie?

Publikacja: 01.02.2012 03:25

Scenariusze dla Polski po ratyfikacji paktu

Foto: ROL

Uzgodniony na szczycie Unii Europejskiej kompromis nie kończy dyskusji o tym, co Polska powinna z paktem fiskalnym zrobić. Z jego treści wynikają dla naszego kraju trzy możliwe scenariusze.

1Przystąpić do paktu, ale nie przyjmować wynikających z niego rygorów (kraje spoza strefy euro mają taką możliwość). Chodzi o restrykcje za przekroczenie limitu długu publicznego i tzw. deficytu strukturalnego. Zakładają one m.in. wprowadzenie kar finansowych w wysokości 0,1 proc. PKB. Do takiego rozwiązania przychyla się polski rząd.

- Skoro nie udało się nam wynegocjować pełnego udziału w szczytach eurogrupy, to nie ma powodu, byśmy przyjmowali wszystkie wynikające z paktu konsekwencje - mówi "Rz" poseł PO Robert Tyszkiewicz, wiceszef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. - Tym bardziej że Polska ma już podobne rozwiązania dotyczące wysokości długu publicznego. Więc możemy spokojnie przyglądać się, jak rozwiązania zawarte w pakcie będą realnie funkcjonować.

- W sensie politycznym to bardzo dobre rozwiązanie. Stawia nas bowiem w wygodnej sytuacji. Uzależniamy pełne uczestnictwo w pakcie od uwzględnienia nas w najważniejszych decyzjach dotyczących strefy euro. Poszerza nam to pole manewru na przyszłość - mówi Eugeniusz Smolar, ekspert z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

2Przystąpić do paktu i przyjąć wynikające z niego rygory. - Jeśli uznajemy, że pakt jest dobry dla Polski i Europy, to angażowanie się w niego na pół gwizdka nie ma sensu - uważa prof. Zbigniew Czachór, ekspert w dziedzinie spraw unijnych z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Poza tym, jeśli chcemy być w unijnym mainstreamie, by nasze stanowisko było w Unii słyszalne i brane pod uwagę, to nie możemy dawać pretekstu Francji i innym krajom strefy euro, by traktować nas jako państwo drugiej kategorii - dodaje. Jego zdaniem, nie przyjmując rygorów, tak właśnie robimy.

Kraje podlegające rygorom paktu muszą m.in. utrzymywać tzw. deficyt strukturalny na poziomie maksimum 0,5 proc. PKB (chodzi o deficyt budżetowy oczyszczony z wpływu koniunktury, czyli pokazujący sytuację w średnim terminie). Część ekonomistów jest za tym, by te zobowiązania przyjąć.

Według Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, dalibyśmy tym sygnał, że chcemy prowadzić odpowiedzialną politykę finansową. A przy tym, dodaje, zapisy paktu "są dosyć miękkie".

- Równoważenie budżetów leży w interesie każdego kraju, także Polski - mówi Ryszard Petru, partner PwC, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. - Pakt nie uchroni nas przed kryzysem dziś ani w przyszłości, ponieważ nie zawsze przyczyna kryzysu leży w finansach publicznych. Ale zabezpiecza państwa, jeśli będzie przestrzegany, przed wpadnięciem w spiralę długów i bankructwem.

- Wkrótce zaczną się twarde negocjacje dotyczące budżetu UE na lata 2014 - 2020, którego Polska jest największym beneficjentem. Jeśli będziemy postrzegani jako kraj zaangażowany w projekt europejski, a nie go blokujący, nasza pozycja w negocjacjach się wzmacnia - twierdzi Radosław Bodys, główny ekonomista PKO BP.

3W ogóle nie przystępować w tej chwili do paktu fiskalnego, tak jak to zapowiedziały Wielka Brytania i Czechy. Za takim rozwiązaniem opowiada się zdecydowanie prawicowa opozycja. - Nie mamy żadnego interesu w przystępowaniu do tego paktu - mówi "Rz" prof. Krzysztof Szczerski, poseł PiS. - On leży jedynie w interesie strefy euro. A zwłaszcza Francji i Niemiec.

- Powinniśmy odmówić podpisania paktu . Dlaczego mamy ponosić konsekwencje jego zapisów, bez możliwości decydowania w trakcie szczytów 17 państw? - podkreśla Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu łódzkiego, ekspert ds. unijnych.

- Polska mogłaby podpisać pakt dopiero po wejściu do strefy euro - uważa prof. Krzysztof Rybiński, rektor uczelni Vistula. - Sytuacja w tej strefie nie uspokoi się szybko, może to potrwać nawet dekadę. Co nie oznacza, że Polska nie powinna uzdrawiać swoich finansów. Tyle że gdy nasza gospodarka i budżet będą stabilne, pakt nam zupełnie nie będzie potrzebny.

Co zawiera pakt fiskalny

Sankcje i wspólne szczyty

Celem "Traktatu o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej" jest głównie ograniczenie deficytu i długu publicznego państw UE. Dla krajów strefy euro wprowadza on restrykcje za przekroczenie deficytu strukturalnego powyżej 0,5 proc. PKB oraz długu publicznego powyżej 60 proc. PKB. Sankcje będą sięgać 0,1 proc. PKB i będą zasilały Europejski Mechanizm Stabilności - fundusz ratunkowy strefy euro.

Pakt zakłada, że jego członkowie będą koordynować działania dotyczące swego zadłużenia exante. Podobnej koordynacji podlegać mają główne założenia dotyczące reformy polityki ekonomicznej.

Pakt przewiduje regularne szczyty przywódców strefy euro, które będą miały swego przewodniczącego.

Treść paktu przywódcy UE uzgodnili na szczycie Unii w poniedziałek. Podpis pod nim mają złożyć w marcu (nie podpiszą go Wielka Brytania i Czechy).

-js, msz

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019