Kobieta skarżyła się, że kurz wywołany przez remont w jego mieszkaniu, piętro niżej, zniszczył jej cenną bibliotekę. Szkody oszacowała na 20 milionów rubli (ponad 2 miliony złotych).
By zadośćuczynić sąsiadce, polityk musiał sprzedać mieszkanie swego ojca w Petersburgu. Gdyby nie zapłacił rekompensaty, straciłby lokum usytuowane w prestiżowej dzielnicy Moskwy
– jednym z najdroższych budynków stolicy – Domu nad Nabiereżnoj, w którym mieszkała jeszcze elita ZSRR.
Sprawa wzbudziła zainteresowanie rosyjskiej prasy bynajmniej nie z powodu – jak pisano – „złotego kurzu". Dziennikarze zastanawiali się, dlaczego w mieszkaniu patriarchy Moskwy i Wszechrusi mieszka... kobieta. I kim jest Lidia Leonowa. Zażenowany zwierzchnik Cerkwi prawosławnej musiał tłumaczyć, że Leonowa jest jego kuzynką, zniszczone cenne zbiory należały do
jego ojca, a luksusowy apartament otrzymał od rosyjskich władz jeszcze w latach 90.