Z dokumentów ujawnionych przez konserwatywną fundację antykorupcyjną Judical Watch wynika, że wysocy urzędnicy Departamentu Obrony i CIA nawiązali potajemną współpracę z reżyserką Kathryn Bigelow. Twórczyni nagrodzonego Oscarem dramatu wojennego „The Hurt Locker. W pułapce wojny" pracuje obecnie nad filmem o poszukiwaniach i zabiciu Osamy bin Ladena.

W ujawnionych notatkach służbowych i e-mailach, które wysyłali do siebie urzędnicy, można przeczytać, że Bigelow umożliwiono spotkanie z dowódcą oddziału sił specjalnych, który przeprowadził operację zgładzenia bin Ladena. Jego tożsamość jest pilnie strzeżoną tajemnicą. Ekipa filmowa została też wpuszczona do niedostępnego dla postronnych budynku, w którym cała akcja została zaplanowana.

Wszystko wskazuje na to, że współpraca z filmowcami miała pomóc Barackowi Obamie w reelekcji. Premiera filmu była pierwotnie zaplanowana miesiąc przed wyborami prezydenckimi w USA. Urzędnicy chcieli, żeby Obama był w nim przedstawiony w korzystnym świetle.

W jednym z opublikowanych e-maili podsekretarz obrony Michael Vickers pisał, że w rozmowach z filmowcami należy podkreślać, jak wielkie znaczenie dla akcji miała „męska decyzja prezydenta" i „zaangażowanie Białego Domu".