O stosunkach rosyjsko-białoruskich Aleksander Surikow opowiedział w wywiadzie dla agencji Interfax. Wezwał władze białoruskie do wznowienia rozmów z Kremlem o podpisaniu aktu konstytucyjnego Związku Białorusi i Rosji. Taki dokument, zdaniem dyplomaty, pozwoliłby na skuteczne wznowienie integracji w ramach państwa związkowego i przyspieszyłby wprowadzenie przez Białoruś i Rosję wspólnego pieniądza. Ambasador skrytykował władze Białorusi za zwlekanie z prywatyzacją państwowych przedsiębiorstw i zapowiedział, że wkrótce białoruscy producenci przegrają w konkurencji nie tylko o zachodnie, lecz także o rosyjski rynek. Surikow posłużył się przykładem planowanej, ale wciąż niezrealizowanej, z powodu sprzeciwu władz w Mińsku, fuzji białoruskiej fabryki ciężarówek MAZ i rosyjskiego producenta podobnych maszyn KAMAZ.
W opinii białoruskich ekspertów rosyjski ambasador niezwykle otwarcie jak na dyplomatę ujawnia oczekiwania Kremla wobec Białorusi. – Widocznie uważa, że trzeba dociskać, by ostatecznie wchłonąć Białoruś i związać ją z Rosją prawnie, gdyż de facto i tak jesteśmy od Rosji uzależnieni – ocenia działający w opozycji były szef banku centralnego Stanisław Bogdankiewicz. Dodaje, że izolowany przez Zachód oficjalny Mińsk będzie stopniowo ulegał naciskom ze strony wschodniego sąsiada aż do utraty na jego rzecz suwerenności.