Wystawa zatytułowana „Relikwie Ja na Pawła II. Droga do świętości – nie lękajcie się" miała zostać otwarta 29 czerwca w Miejskim Centrum Wystawowym w Buenos Aires. Argentyńskie media donoszą, że wśród zgromadzonych na pokazie 140 eksponatów związanych z błogosławionym papieżem są relikwie pierwszego stopnia – czyli krople jego krwi. Pokaz przygotowano w związku z 25. rocznicą ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II do Argentyny. Agencja promocyjna wystawy na swojej stronie nie podaje, kto jest jej organizatorem. Wyjaśnia jedynie, że eksponaty pochodzą m.in. z Muzeum Archidiecezjalnego kardynała Karola Wojtyły w Krakowie, a dyrektor tej placówki, ksiądz dr Andrzej Nowobilski, jest kuratorem ekspozycji w Buenos Aires. „Rz" nie udało się wczoraj skontaktować z księdzem Nowobilskim. Przewidziano, że wstęp na wystawę będzie kosztować 50 peso (równowartość ponad 30 złotych). Właśnie z powodu konieczności uiszczenia opłaty za odwiedzenie ekspozycji kuria nie udzieliła zgody na urządzenie wystawy – podało Radio Watykańskie, określając wprowadzenie biletów na ten pokaz mianem „nieprzyzwoitego". Komunikat kurii głosi, że skandalem jest łączenie kultu relikwii z działalnością handlową. Sprawa wystawy odbiła się głośnym echem w prasie argentyńskiej. Maria Elena Polack napisała w dzienniku „La Nación", że gdybyśmy mówili dawnym językiem, powiedzielibyśmy, że organizatorzy pokazu „popełniają symonię, czyli czerpią korzyści z dóbr czczonych jako święte". Inna argentyńska gazeta, „Clarin", twierdzi natomiast, że za pokazem stoi jakaś „cudzoziemska grupa inwestycyjna". Z informacji, do których udało się dotrzeć „Rz", wynika, że wystawę przygotowuje przedsiębiorstwo Cultural Productions, z którym związany jest organizator koncertów m.in. znanego kompozytora Ennio Moricone. W reakcji na sprzeciw stołecznej kurii firma wydała oświadczenie, w którym można przeczytać, że aby zwiedzić podobną ekspozycję w muzeum w Krakowie, które podlega „Jego Eminencji Stanisławowi kardynałowi Dziwiszowi, temu samemu, który towarzyszył Jego Świątobliwości Janowi Pawłowi II przez 40 lat pontyfikatu i posługi duszpasterskiej", również trzeba kupić bilet.
Organizatorzy zapewniają także, że arcybiskupi Meksyku i Rio de Janeiro nie wyrazili zastrzeżeń wobec zamiaru urządzenia w tych miastach tej samej wystawy. Informują też, że otrzymali błogosławieństwo kardynała Stanisława Dziwisza i że wnieśli „znaczący wkład" w budowę Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!" w Łagiewnikach. Tym doniesieniom stanowczo zaprzeczył jednak ksiądz Robert Nęcek, rzecznik archidiecezji krakowskiej. – Ani kuria krakowska, ani kardynał Dziwisz w żaden sposób nie uczestniczyli w organizowaniu wystawy w Argentynie – podkreśla w rozmowie z „Rz" ksiądz Nęcek. Rzecznik archidiecezji twierdzi również, że na argentyńskiej wystawie w ogóle nie ma relikwii Jana Pawła II. – Bez naszej zgody nie można ich wystawiać, a my takiej zgody nie wydawaliśmy – mówi ks. Nęcek. – Krwi papieża nie ma teraz w Argentynie – dodaje stanowczo. Ale za oceanem widzą to inaczej, o czym świadczy komunikat kurii arcybiskupiej w Buenos Aires. Słowo „relikwie" pada w nim wielokrotnie. Obecności papieskiej krwi na wystawie w argentyńskiej stolicy pewne są również argentyńskie media, które przez ostatnie kilka dni bardzo intensywnie zajmowały się tą sprawą. Trudno jednak powiedzieć, kto ma rację. Wśród zgromadzonych na pokazie eksponatów znalazły się również należące do błogosławionego Jana Pawła II rower, buty, narty, różańce, zdjęcia, dokumenty tożsamości, materiały związane z procesem beatyfikacji. Polski papież jest w Argentynie wyjątkowo kochany, m.in. dlatego, że starał się doprowadzić do zakończenia argentyńsko- brytyjskiej wojny o Falklandy- Malwiny.