Najwięcej osób wyszło na ulice Madrytu i Barcelony, ale protesty odbywają się też we wszystkich stolicach hiszpańskich prowincji.
Uczestnicy nawołują do bojkotowania banków, domagają się stworzenia publicznej instytucji, która dbałby o interesy najbardziej potrzebujących i sprzeciwiają się płaceniu za błędy bankierów, których obwiniają za kryzys w swoim kraju.
Manifestacje odbywają się w pierwszą rocznicę słynnych protestów w 80 hiszpańskich miastach, podczas których domagano się zmiany modelu ekonomicznego.
Gospodarka w recesji
Stopa bezrobocia zbliża się w Hiszpanii do 25 proc. Rząd wprowadza dotkliwe przedsięwzięcia oszczędnościowe, reformy finansów i rynku pracy, starając się zredukować deficyt budżetowy i uspokoić obawy inwestorów o stan hiszpańskiej gospodarki.
Strefa euro przyznała Hiszpanii pożyczkę wysokości 100 miliardów euro na pomoc dla banków, które najbardziej ucierpiały, kiedy zawalił się sektor budowlany. Gospodarka hiszpańska przeżywa recesję. Prognozy na ten rok mówią o spadku gospodarczym o 1,5 proc., a w roku 2013 spadek ma wynieść 0,6 proc.