80-letni, lecz niezwykle aktywny Shintaro Ishihara uchodzi za jedną z czołowych postaci japońskiej prawicy narodowej. W młodości był znanym pisarzem i reporterem. W politykę zaangażował się pod koniec lat 60. jako promotor japońskiej mocarstwowości. Domagał się budowy broni jądrowej i zmiany „zbyt pacyfistycznej" konstytucji. Trzęsienia ziemi i tsunami uznał za karę boską za porzucenie japońskich ideałów.

Największy rozgłos przyniósł mu pomysł odkupienia od prywatnych właścicieli spornych wysp Senkaku (chiń. Diaoyu), do których prawa roszczą sobie Chiny. Zrealizowana przez Ishikarę transakcja doprowadziła do głębokiego kryzysu w stosunkach chińsko-japońskich. Pekin irytowały także wypowiedzi Ishihary, który negował japońskie zbrodnie wojenne.

Ishihara przez lata był posłem Partii Liberalno-Demokratycznej i pełnił funkcje w rządach LDP, jednak stanowisko gubernatora Tokio zdobył jako polityk niezależny. Jego nacjonalistyczna retoryka sprawiała coraz większy kłopot premierowi Yoshihiko Nodzie, dlatego rezygnację Ishihary rząd przyjął z ulgą.

Nie jest to koniec jego kariery. W przyszłym roku zamierza znowu walczyć o mandat posła, tym razem z ramienia którejś z mniejszych partii nacjonalistycznych. Prawdopodobnie przyłączy się do Partii Odbudowy Japonii utworzonej przez mera Osaki Toru Hashimoto.