Rz: Jak pan ocenia orędzie Władimira Putina, które wygłosił przed Zgromadzeniem Federalnym?
Siergiej Mitrochin: Niczego nadzwyczajnego z tego przemówienia się nie dowiedziałem. Orędzie nie wniosło nic nowego. Przeciwnie. Putin cofnął się do spraw sprzed lat, np. mieszanego systemu wyborów parlamentarnych z list partyjnych i okręgów jednomandatowych. Putin sam zrezygnował z takiego sposobu wybierania posłów w 2003 roku, nie tłumacząc nikomu, dlaczego to zrobił. Teraz wraca do tego pomysłu.
Mieszany system byłby szansą dla opozycyjnych kandydatów, np. blogera Aleksieja Nawalnego.
Nie będzie żadnej szansy. Opozycja znajdzie się w gorszej sytuacji. W okręgach jednomandatowych będzie wywierana silna presja przez lokalne władze. Szanse będą mieli głównie kandydaci prorządowi. Putin zgłosił taką propozycję, wychodząc naprzeciw interesom partii władzy. Jedna Rosja traci poparcie. W okręgach jednomandatowych łatwiej będzie zadbać o zwycięstwo jej kandydatów niż z list partyjnych.
Putin mówił o wzmocnieniu bezpośredniej władzy narodu. Wierzy pan w realizację tej obietnicy?