W 1941 r. Christie, wówczas już bardzo sławna autorka kryminałów, opublikowała książkę pod tytułem "N czy M?". Jej bohaterem jest oficer kontrwywiadu brytyjskiego MI5, który tropi siatkę nazistowskich szpiegów.
Jeden z bohaterów książki, emerytowany oficer wywiadu, nosi imię majora Bletchley'a. Tymczasem w miejscowości Bletchley przez całą wojnę mieścił się supertajny ośrodek wywiadu brytyjskiego, gdzie grupa wybitnych naukowców łamała szyfry niemieckiej, włoskiej i japońskiej armii. To tam pracowali też polscy naukowcy, którzy złamali tajemnicę niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma.
Brytyjczycy pranoicznie pilnowali tajemnicy ośrodka w Bletchley. Jego pracownicy do końca życia, wiele lat po wojnie, nie chcieli rozmawiać o latach pracy nad Enigmą.
Kontrwywiad MI5 był więc poważnie zaniepokojony pojawieniem się w książce Christie postaci majora Bletchley'a - ujawniła brytyjska gazeta "The Telegraph". Kontrwywiad nie odważył się przesłuchać sławnej pisarki, ale przesłuchał jej znajomych, w tym jej bliskiego przyjaciela Alfreda Knoxa, który pracował w ośrodku w Bletchley.
Knox gwałtownie zaprzeczył, jakoby przekazał Christie jakiekolwiek tajemnice. Sama Christie powiedziała po wojnie, pewnego razu pociąg, którym jechała na wakacje, utkwił na wiele godzin w Bletchley i użycie nazwy miasteczka była jej zemstą za tamto zdarzenie.