Korespondencja z Grodna
Nieoczekiwanie dla wszystkich Iryna Chalip, żona byłego konkurenta Aleksandra Łukaszenki w ostatnich wyborach prezydenckich Andrieja Sannikaua, otrzyma zgodę na odwiedzenie męża w Londynie. Ukrywa się tam przed władzami bałoruskimi. Jego żona odbywa obecnie karę pozbawienia wolności w zawieszeniu, co oznacza, że przebywa pod nadzorem milicji. Mimo to będzie mogła wyjechać.
– To otwarcie kolejnej rundy handlu więźniami politycznymi – oceniła otrzymanie pozwolenia na, jak się wyraziła, „widzenie z mężem" Iryna Chalip.
O umożliwienie dziennikarce, objętej zakazem opuszczania kraju i miejsca zamieszkania, wizyty w Wielkiej Brytanii, gdzie Andriej Sannikau otrzymał po wyjściu w zeszłym roku z więzienia azyl polityczny, zabiegali przed samym Łukaszenką koledzy dziennikarki i jej przełożeni. W październiku zeszłego roku zrobił to przy okazji przeprowadzenia wywiadu z białoruskim dyktatorem właściciel brytyjskiego dziennika „The Independent" Jewgienij Lebiediew, będący synem krytycznie nastawionego wobec Kremla rosyjskiego biznesmena-oligarchy Aleksandra Lebiediewa, współwłaściciela rosyjskiej „Nowoj Gaziety", z którą współpracuje Chalip. Wyraźnie poirytowany Łukaszenko oświadczył wówczas, że Lebiediew może zabrać Chalip ze sobą choćby „wieczornym zaprzęgiem".
Te słowa Łukaszenki nie oznaczały jednak zmiany rygoru odbywania przez dziennikarkę kary dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za udział w proteście ulicznym w dniu wyborów prezydenckich 19 grudnia 2010 roku. Chalip wciąż musiała co tydzień meldować się na komendzie milicji, a w godzinach nocnych przebywać w domu.