A przy okazji powiedziały, a w zasadzie napisały, trochę za dużo. „Nie dające spokoju obrazy zabitych we własnych łóżkach całych rodzin. Werdykt jest jasny: Asad użył broni chemicznej przeciw cywilom gwałcąc normy międzynarodowe" - napisała na Twitterze amerykańska ambasador przy ONZ Samantha Power. Niemal w tym samym czasie wpis zamieściła doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Susan Rice: „Tylko reżim miał możliwość wystrzelenia broni chemicznej przy pomocy rakiet".

Wpisy pojawiły się zaraz po przemówieniu, w którym sekretarz stanu USA John Kerry potwierdził, że w Syrii w zeszłym tygodniu użyto broni chemicznej. Co ciekawe jednak, Kerry nie stwierdził jednoznacznie, że za atak odpowiedzialny jest rząd prezydenta Syrii Baszara Assada.

O Power, od lat współpracującej z Obamą, stało się na głośno w 2003 r. za sprawą książki „Problem z piekła: Ameryka i wiek ludobójstwa", za którą zdobyła nagrodę Pulitzera. Oskarżyła w niej m.in. Susan Rice o to, że jako odpowiadająca za Afrykę w Departamencie Stanu nie chciała nazwać tego, co dzieje się w Rwandzie ludobójstwem, bo – jak miała twierdzić – użycie tak mocnych słów i niepodjęcie działania może mieć negatywny wpływ na wyniki Partii Demokratycznej w zbliżających się wyborach. Rice miała później odpowiedzieć Power, że nie przypomina sobie, by kiedykolwiek miała głosić takie tezy, ale jeśliby to uczyniła, to bez wątpienia „byłyby to słowa tak samo nieodpowiednie, jak bez znaczenia".

Mimo tego zgrzytu obie panie łączy jedno wyrażane wielokrotnie wcześniej przekonanie, iż świat powinien interweniować w odpowiedzi na zbrodnie. Obie uważane są za orędowniczki zasady odpowiedzialności za ochronę. Nakłada ona na państwa członkowskie ONZ bezwzględny obowiązek ochrony ludności cywilnej, gdy nie jest w stanie tego uczynić ich własne państwo. Choć zasadę tę przyjęto nawet w Rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 1674 i jest to jeden z nielicznych dokumentów, które rzeczywiście stawiają ludzkie życie ponad zasadę suwerenności, dokument ma charakter deklaracji politycznej i nie zawiera postanowień wiążących prawnie.