„Zawładnięto państwem" – ogłosił mołdawski parlament, który dzień wcześniej został rozwiązany. Ale deputowani odmówili rozejścia się i zamknęli się w swojej siedzibie.
Czytaj także: Mołdawia: prezydent usunięty, parlament rozwiązany
W piątek Sąd Konstytucyjny po raz szósty zawiesił pełnomocnictwa prorosyjskiego prezydenta Igora Dodona. Powodem była jego odmowa rozwiązania parlamentu, który w ciągu trzech miesięcy, jakie minęły od marcowych wyborów, nie był w stanie wyłonić rządu. Sędziowie znów oskarżyli prezydenta o „permanentną odmowę wykonywania swoich obowiązków".
Uważający się za prounijnego premier Pavel Filip przejął obowiązki szefa państwa i natychmiast podpisał dekret o rozwiązaniu parlamentu. Jednak tuż przed tym deputowani sformowali rząd z prorosyjskiej partii socjalistycznej (której liderem jest prezydent) oraz prounijnego bloku Acum. Ich premierem została Maia Sandu (z Acum).
Zaskoczony Sąd Konstytucyjny ostrzegł, że nowy rząd został ogłoszony po terminie i dlatego jest niekonstytucyjny. Premier Filip wyznaczył nowe wybory na 6 września.