Andrew Parker wystąpił publicznie po raz pierwszy od swojej nominacji na dyrektora generalnego MI5 w kwietniu.
Za największe niebezpieczeństwo dla obywateli Wielkiej Brytanii i zachodniej Europy uznał Al-Kaidę i pozostające pod jej wpływem organizacje islamistów z Pakistanu i Jemenu.
Parker oświadczył, że poważnym ciosem dla skutecznego zwalczania terroryzmu okazało się upublicznienie ok. 50 tys. brytyjskich dokumentów, które znajdowały się wśród materiałów ujawnionych przez Edwarda Snowdena. Jak jednak zapewnił, na razie nie doszło do sytuacji, by brytyjskie służby musiały przerwać istotną dla zwalczania terroryzmu akcję.
Przyznał, że zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli Wielkiej Brytanii może stanowić „nawet kilka tysięcy osób”. Chodzi o wyznających skrajne poglądy i gotowych do akcji terrorystycznych islamistów przebywających na Wyspach. „To, że większość z nich jest na naszym radarze, nie oznacza, że każdego mamy pod mikroskopem” – stwierdził Parker.
Szef MI5 ujawnił, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy podległe mu służby wykryły cztery spiski „niosące poważne zagrożenie”. W ten sposób MI5 określa przede wszystkim próby zorganizowania zamachów bombowych. Za aktywną działalność terrorystyczną i przemyt materiałów wybuchowych sądy brytyjskie skazały do tej pory 24 osoby.