Na dzień przed rozpoczęciem szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, na którym miało dość do podpisania umowy stowarzyszeniowej Unii Europejskiej z Ukrainą, na antenie Polskiego Radia wypowiadali się były prezydent Aleksander Kwaśniewski, oraz doradca obecnego prezydenta Roman Kuźniar.
Według Kwaśniewskiego, do integracji z Ukrainą nie dojdzie, bo wobec gospodarczego szantażu Rosji oraz fatalnego stanu ukraińskiej gospodarki, Janukowycza nie stać na podjęcie takiej decyzji. Unia zaś, mimo deklaracji i dobrych chęci, nie przedstawiła Ukrainie oferty, która rekompensowałaby w krótkim okresie straty związane ze zwrotem ku Zachodowi.
- Unia musi zastanowić się, jakimi instrumentami chce dysponować w takich warunkach właśnie kryzysowych warunkach, kiedy polityka to nie tylko deklaracje, dobra wola i wartości, ale też fakty, działania i pieniądze - powiedział Kwaśniewski. - Projekt długofalowy włączania Ukrainy do integracji europejskiej jest świetny i to Ukraina rozumie, natomiast zabrakło tego elementu, co zrobić, żeby przeżyć najbliższych kilka miesięcy, co zrobić, żeby przeżyć zimę i żeby budżet się nie zawalił. I tutaj zabrakło odpowiedzi konkretnej ze strony Unii - mówił Kwaśniewski w radiowej Jedynce.
Polityk, który wraz z b. przewodniczącym Parlamentu Europejskiego pełnił misję wysłannika UE na Ukrainę odrzucił też proponowaną przez Kijów możliwość negocjacji trójstronnych UE-Ukraina-Rosja.
- Unia Europejska rozmawia z państwami kandydatami jako suwerennymi podmiotami, jeżeli oni decydują, że chcą rozmawiać, ale pojedynczo, bez obecności świadków, bez obecności ojców chrzestnych czy ciotek przyzwoitek, no bo jaka byłaby rola tego trzeciego kraju? - pytał były prezydent. - Trudno mi sobie wyobrazić, żeby można było znaleźć porozumienie z Rosją, która chce mieć Ukrainę w unii celnej, a w przyszłości w Unii Euroazjatyckiej i Unią Europejską - dodał.