- Czy takie działania nie szkodzą interesom Ukrainy? Czy nadal jesteśmy partnerem Unii Europejskiej? – mówił ukraiński prezydent. Zdaniem Janukowycza, postępowanie Brukseli w sprawie Gazociągu Południowego, pozwala Ukrainie zrezygnować z Trzeciego Pakietu Energetycznego Unii Europejskiej.
Gazprom zapowiedział budowę nowego gazociągu na 2018 rok. Rosyjski monopolista gazowy zamierza położyć rury na terytorium Serbii, Słowenii, Węgier, Austrii, a również Grecji i Włoch. Zdaniem wielu ekspertów korzyści ekonomiczne, związane z budową gazociągu są wątpliwe, ponieważ koszt projektu wraz z infrastrukturą może wynieść aż 50 mld dolarów. Wszystko wskazuje jednak na to, że w interesie Rosjan jest poszerzenie wpływu Gazpromu na kolejne kraje Unii Europejskiej, pomijając dotychczasowe przeszkody. Zbudowanie gazociągu, który ma przeciąć Morze Czarne i połączyć rosyjskie wybrzeże z Bułgarią, całkowicie uniezależni Moskwę od państw tranzytowych, takich jak Białoruś, Ukraina czy Polska.
Dziś Ukraina płaci około 410 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Cena ta obejmuje już obniżkę o 70 dolarów, które Rosja płaci za tranzyt surowca przez terytorium Ukrainy do UE. Poza tym, Moskwa obniżyła Ukraińcom cenę błękitnego surowca o kolejne 100 dolarów w zamian za stacjonowanie Floty Czarnomorskiej na ukraińskim Krymie przez 25 lat. Po ukończeniu Gazociągu Południowego cena gazu dla Ukraińców może znacząco wzrosnąć, a dalsze obniżki ze strony Kremla mogą kosztować częściową utratę suwerenności, tak jak w przypadku Białorusi (gdzie około 50 proc. gospodarki jest skumulowane w rosyjskich rękach).
- W ciągu kilku lat rosyjskie banki udzieliły Ukrainie kredyty na kwotę ponad 30 mld dolarów – powiedział prezydent Rosji Władymir Putin tuż przed wileńskim szczytem Partnerstwa Wschodniego. Był to ostatni sygnał z Kremla, który miał na celu zahamowanie procesu integracji europejskiej Ukrainy. Suma podana prze Putina oznacza, że ćwierć ukraińskiego długu publicznego należy do Rosji.
Dziś stosunki ukraińsko-rosyjskie przeżywają poważny kryzys.– Pertraktację z Rosją stanęły w martwym punkcie – mówił Wiktor Janukowycz. Ukraiński prezydent tłumaczy kryzys ekonomiczny konsekwencjami umowy gazową z Rosją. – Umowa gazowa, którą podpisała Julia Tymoszenko, jest bombą dla Ukrainy, która może wybuchnąć w każdej chwili – oświadczył. Zdaniem Janukowycza partnerskie stosunki z Moskwą wymagają poważnej reaktywacji.