Senator lewicowej Partii Demokratycznej Luigi Manconi złożył w komisji legislacyjnej projekt ustawy, która depenalizuje konsumpcję, zezwala na uprawę indyjskich konopi na użytek własny, a także na nieodpłatne dzielenie się marihuaną ze znajomymi.
W zeszłym roku Sąd Kasacyjny uznał zbiorowe popalanie trawki podczas prywatnych spotkań za zgodne z prawem. W najbliższy poniedziałek senator złoży inną propozycję legislacyjną zezwalającą na stosowanie marihuany jako środka znieczulającego i leczącego depresję.
Sądząc z przebiegu gorącej dyskusji, którą wywołały obie propozycje, stanowiska liderów lewicy oraz arytmetyki parlamentarnej (projekt wspiera część prawicowej, populistycznej Ligi Północnej), już niebawem obowiązujące obecnie restrykcyjne prawodawstwo zostanie zmienione.
Propozycji przyklasnął kontestacyjny Ruch 5 Gwiazdek komika Beppe Grillo (25 proc. głosów w ostatnich wyborach), radykałowie, m.in. minister spraw zagranicznych Emma Bonino, podobnie jak Nicki Vendola, zadeklarowany gej i przywódca radykalnie lewicowej partii Lewica, Ekologia, Wolność.
Nieco ostrożniej wypowiedział się Matteo Renzi, nowy charyzmatyczny przywódca Partii Demokratycznej, najliczniejszej siły w parlamencie, który już niedługo może zostać premierem: „Nie można wprowadzić natychmiast totalnej liberalizacji w kraju, w którym pod tym względem panuje prohibicja. Trzeba zacząć od prawnego rozróżnienia między narkotykami miękkimi i twardymi". Dał jednak do zrozumienia, że będzie zmierzał do liberalizacji.