Prokuratura w Stuttgarcie oskarża mężczyzn o to, że jako strażnicy SS przyczyniali się do ludobójstwa. Dokumenty z tego okresu zostały znalezione w ich domach.
Jeden z zatrzymanych mężczyzn potwierdził, że był w Auschwitz w 1942 roku, ale twierdzi, że nie brał udziału w mordowaniu więźniów.
Mężczyźni, w wieku od 88 do 94 lat, zostali zatrzymani podczas przeszukania domów w południowo-zachodniej Badenii-Wirtembergii. Naloty odbyły się także w Hesji i Nadrenii-Północnej Westfalii. Poszukiwano 11 osób podejrzanych o eksterminację więźniów w Auschwitz.
Aresztowania odbyły się na podstawie doniesienia niemieckiego urzędu ds. ścigania zbrodni nazistowskich w Ludwigsburgu o domniemanym współudziale w ludobójstwie w obozie zagłady, które dotarło do prokuratury we wrześniu ubiegłego roku. Doniesienia dotyczą 30 osób. Trwa dochodzenie w celu ustalenia ich miejsc pobytu.
Ten sam urząd ds. ścigania zbrodni nazistowskich zlokalizował jeszcze siedmiu podejrzanych. Według pracowników urzędu przebywają oni na stałe za granicą, w Polsce, USA, Izraelu, Brazylii, Argentynie, Chorwacji i Austrii.