Pierwszym punktem czwartkowych obrad Rady Najwyższej był symboliczny gest – parlament Ukrainy przyjął ustawę o rehabilitacji więźniów politycznych, którzy już wcześniej zostali amnestionowani. Deputowani nie byli w tej sprawie jednogłośni – za rehabilitacją opowiedziało się 277 z 394 obecnych w sali posłów. Następnie parlament unieważnił wcześniejsze postanowienie w sprawie amnestii.
Rząd z Majdanu
Najważniejszym punktem było jednak głosowanie nad składem i programem rządu przedstawionego poprzedniego dnia wieczorem zgromadzonym na Majdanie. ?Ten rząd zaliczył już jednak pierwszą wpadkę. Funkcji wicepremiera odpowiedzialnego za negocjacje z UE nie będzie w nim pełnił Borys Tarasiuk, dwukrotny szef MSZ i przyjaciel Polski. Choć taka wiadomość była utrzymywana w tajemnicy jeszcze do czwartkowego wieczoru, sam zainteresowany zapowiedział, że nominacji nie przyjmie, bo nikt z nim jej nie konsultował.
Ogłoszono wczoraj nową, proreformatorską koalicję rządową, która przyjęła nazwę Wybór Ukrainy. Akces do niej spośród 450-osobowego składu Rady Najwyższej zgłosiło 250 deputowanych – także z partii Udar Witalija Kliczki. Jak poinformowała „Rz" jej rzeczniczka Marija Janowa, Udar poparł rząd Jaceniuka, choć nie chciał w nim uczestniczyć.
Jako swojego kandydata na premiera koalicja przedstawiła Jaceniuka, formalnie wciąż jeszcze szefa frakcji partii Batkiwszczyna. – Nasz kraj znajduje się na skraju przepaści. Zobowiązani jesteśmy uchronić jedność państwa – mówił do deputowanych Jaceniuk. Zaapelował do uczestników Memorandum Budapeszteńskiego o podtrzymanie poparcia dla jej niepodległości (chodzi o porozumienie mocarstw zawarte w 1994 r. dla zagwarantowania samodzielności Ukrainy).
Zapewnił o przyjaznych zamiarach nowych władz wobec Moskwy, ale też o dążeniach do integracji z Unią Europejską, co wcześniej stało się przyczyną nerwowych reakcji Moskwy.