Śmierć dziewczynki, która zmarła przykuta łańcuchami do drzwi przez własnego ojca, wzbudziła oburzenie w królestwie. Trzynastoletnia Reem udusiła się skrępowana łańcuchami, a badania potwierdziły, że wcześniej była torturowana.
Zdarzenie wywołało lawinę komentarzy, szczególnie na Twitterze.
"To jest przerażające, że nie mamy prawa chroniącego nas przed przemocą w rodzinie" - napisała Amnah Jameel. "Ta młoda dziewczyna zginęła z rąk swojego ojca, swojego prawnego opiekuna, któremu powierzono jej ochronę" - pisała oburzona. Według niej w Arabii Saudyjskiej tysiące kobiet są krzywdzone codziennie i nikt na ten fakt nie reaguje. "Kobiety w naszym kraju zazwyczaj określane są jako 'królowe'. Czy tak powinno się traktować królowe???" - pytała Amnah Jameel i podkreślała, że walka o sprawy kobiet powinna dotyczyć ich podstawowych praw, a nie tak błahych kwestii jak zakaz prowadzenia przez nie samochodu.
Saudyjczycy są tym bardziej oburzeni, że zarówno szkoła, do której uczęszczała nastolatka, jak i opieka społeczna wiedziały o torturach stosowanych wobec dziewczynki przez jej ojca. - Są współwinni - zgodnie oświadczają mieszkańcy królestwa.
"Mamy prawo chroniące jaja hubary saharyjskiej (duży chroniony ptak - red.), a żadne prawo nie chroni naszych dzieci" - piszą na Twitterze oburzeni rodzice i domagają się natychmiastowego wprowadzenia przepisów, które będą surowo karać sprawców przemocy domowej.