W związku z przygotowaniami do pandemii grypy, władze Wielkiej Brytanii wydały 473 mln funtów na lek o nazwie Tamiflu. Lek miał być dużo skuteczniejszy niż paracetamol. Podobna sytuacja dotyczy najprawdopodobniej wielu innych państw.

Przedstawiciele niezależnej organizacji Cochrane  twierdzą, że lek nie zapobiega rozprzestrzenianiu się grypy oraz nie zmniejsza niebezpieczeństwa powikłań, a tylko nieznacznie łagodzi objawy. Cochrane jest globalną, niezależną organizacją non-profit zrzeszającą lekarzy, naukowców i adwokatów pacjentów. Współpracownicy Cochrane działają w 120 krajach.

Przeciwko takiej opinii protestuje producent leku, firma Roche. Tamiflu był gromadzony przez rządy wielu państw od 2006 r.  Najbardziej pesymistyczne scenariusze przewidywały, że tylko w Wielkiej Brytanii pandemia ptasiej grypy może zabić nawet 750 tys. ludzi.

Reporter BBC James Gallagher uważa, że wiele firm farmaceutycznych nie publikuje wszystkich analiz badawczych dotyczących Tamiflu, mimo iż ten jest systematycznie przypisywany pacjentom od 2009 roku.