Rz: Dziś na Ukrainie nie ma żadnej poważnej, prorosyjskiej kandydatury w zbliżających się wyborach prezydenckich...
Waleria Nowodworska:
Jest jedynie były gubernator Charkowa Michaił Dobkin, który nie ma najmniejszego wpływu na ukraińskiej scenie politycznej. Tak naprawdę Putin nie ma na kogo postawić. Ukraina i Rosja dziś znajdują się de facto w stanie wojny. W takich warunkach nie może istnieć żadna poważna siła polityczna, reprezentująca interesy Moskwy nad Dnieprem. Takiej marionetki jak Wiktor Janukowycz Kreml już nie znajdzie.
Jak więc Putin chce utrzymać wpływy na Ukrainie?
Każdy ma prawo domagać się swoich praw byle nie pod obcą flagą. Dlatego wolałabym, żeby Putin nie miał żadnych wpływów na Ukrainie. W obecnej sytuacji nie odważy się on na otwartą konfrontację zbrojną z Kijowem. Jeżeli rosyjscy żołnierze przekroczą wschodnią granicę Ukrainy, NATO będzie musiało zareagować. W przeciwnym wypadku zachwiane zostanie bezpieczeństwo całego regionu.