Twardość wobec Putina? Niemcy się słusznie wahają – pod takim tytułem czołowy komentator „Die Welt" uzasadnia tezę, że z Putinem trzeba ostrożnie, przede wszystkim dyplomatycznie, chociażby dlatego, że to Rosja umożliwiła zjednoczenie Niemiec. Była to swego rodzaju odpowiedź na artykuł Anne Applebaum sprzed kilku dni, w którym przypomniała z ironią, że II wojna światowa nie zakończyła się dzięki dyplomacji, a „Hitler nie wycofał się z Polski po tym, jak wezwały go do tego Narody Zjednoczone".
Przeciw sankcjom
Nie brak w Niemczech opinii potępiających działania Rosji na Ukrainie i i to one przeważają w mediach drukowanych. Jednak często pojawiają się głosy pewnego zrozumienia dla rosyjskiego prezydenta. Ich autorów nazywa się Russlandversteher, czyli rozumiejących Rosję i wspierających jej stanowisko. W jednym z najbardziej popularnych talk-show niemieckiej telewizji zgromadzono niedawno kilku z nich. Mathias Platzek (SPD), współprzewodniczący Forum Rosyjsko-Niemieckiego i były szef SPD, oburzał się na krytykę Rosji w wykonaniu Andersa Rasmussena, sekretarza generalnego NATO, jako nieprowadzącą do pokoju.
Były szef Komitetu Wojskowego NATO niemiecki generał Harald Kujat udowadniał, że Zachód powinien złożyć „konkretne propozycje" Putinowi. Były szef urzędu kanclerskiego Horst Teltschik (CDU) okazał się pełen współczucia dla Putina i Rosji, której realne znaczenie pomniejsza Barack Obama. W programie nie zabrakło przedstawiciela ambasady rosyjskiej oraz przedstawicielki Partii Piratów, która jako „urodzona w Kijowie" przekonywała, że w przypadku referendum wschodnia Ukraina opowie się za Rosją.
Znany historyk Karl Schlögel nie wytrzymał i w swym komentarzu w „Die Welt" pisze o „haniebnym i bezwstydnym" spektaklu.
– Niemiecka prasa jest tradycyjnie bardzo krytyczna wobec Putina, ale w mediach elektronicznych pojawiają się nierzadko głosy zrozumienia dla jego działań – tłumaczy „Rz" Kai-Olaf Lang z rządowej fundacji Nauka i Polityka. Tak jest od dawna i wydarzenia na Ukrainie tego przekonania nie zmieniły. Większość Niemców jest przeciwko sankcjom i prawie połowa (49 proc.) jest zdania, że Niemcy powinny pełnić funkcję swego rodzaju pośrednika między Putinem i Zachodem, a nie opowiadać się jednoznacznie po stronie tego ostatniego.