Korespondencja ?z Kapsztadu
Coraz wyraźniej widać jednak, że rządzący od dwóch dekad Afrykański Kongres Narodowy daleko odszedł od przyświecających mu w 1994 r. ideałów.
– Ta sprawa jest wyjątkowo oburzająca. Jeżeli codziennie wydawałby pan 674 tysiące randów (ok. 220 tys. zł), to dopiero po roku uzbierałoby się w ten sposób 246 milionów randów (80 mln zł) – mówi „Rz" Corné Mulder, parlamentarzysta z południowoafrykańskiej opozycyjnej partii Front Wolności Plus (VF).
246 milionów randów to suma, która najczęściej wymieniana jest w trwającej właśnie w RPA kampanii wyborczej. Tyle bowiem tutejszych podatników miało kosztować przerobienie prywatnej rezydencji prezydenta Jacoba Zumy. Sprawa znana jest już od kilku lat, ale dopiero w marcu specjalny organ kontrolny przedstawił o tym dokładny raport.
Osiem razy drożej ?niż za Mandeli
Oficjalnie prezydent twierdzi, że o niczym nie wiedział, a poza tym w całej sprawie nie ma niczego niestosownego, ponieważ pieniądze te nie zostały wydane na fanaberie, tylko na zwiększenie bezpieczeństwa głowy państwa. Obrona tej wersji jest o tyle trudna, że dzięki publicznym środkom, rezydencja Jacoba Zumy wzbogacona została m.in. o basen, niewielki amfiteatr, a także zagrodę dla bydła.