W kwietniu działalność stowarzyszenia została zakazana w Holandii wyrokiem Sądu Najwyższego, który uznał ja za „zagrożenie dla porządku publicznego". W uzasadnieniu sąd napisał: „Jakkolwiek zakaz działalności jakiejkolwiek organizacji musi być podejmowany z najwyższą ostrożnością, to jednak niezwykle poważne akcje podejmowane przez Vereniging MARTIJN dla zniesienia barier w kontaktach seksualnych dorosłych z nieletnimi wymuszają werdykt na mocy którego organizacja musi zostać zakazana i rozwiązana".
„Działacze" nie pogodzili się z tą decyzją i postanowili odwołać się do wyższej instancji. Gerard Spong, adwokat wynajęty przez organizację oświadczył, że najdalej w październiku wniesie sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Istniejące od 1982 r. stowarzyszenie wydawało przez wiele lat kwartalnik OK, w którym publikowano głównie listy czytelników opisujących własne „doświadczenia". Działacze organizacji domagali się zniesienia kar za pedofilię promując pogląd, że jeśli kontakty odbywają się bez przemocy i za zgoda obu stron to nie mogą być uznawane za przestępstwo.
Wywołało to oburzenie społeczne i protesty rodziców dzieci – ofiar przestępstw seksualnych. W 1994 r. MARTIJN zostało wykluczone z Międzynarodowego Stowarzyszenia Lesbijek i Gejów. Dyskusja na temat zakazu działalności stowarzyszenia MARTIJN trwała kilka lat, bo wymiar sprawiedliwości ociągał się z zajęciem jasnego stanowiska. W 2011 r. ministerstwo bezpieczeństwo i sprawiedliwości wydało wręcz kuriozalną opinię, że decyzja zakazująca działalności klubów pedofilskich nie może zostać podjęta na podstawie prawa holenderskiego. Dopiero w czerwcu 2012 r. sąd w Assen po raz pierwszy orzekł delegalizację stowarzyszenia, choć jego prawnicy próbowali podważać wyrok.
Ostatecznie werdykt Sądu Najwyższego zakończył dyskusję, choć prawnicy występujący w imieniu rodziców pokrzywdzonych dzieci uważają, ze to połowiczne zwycięstwo, bowiem wyrok nie przewiduje monitorowania zachowań pedofilów. Plany odwołania się Vereniging MARTIJN do trybunału w Strasurgu rodzice pokrzywdzonych dzieci uznali za przejaw cynizmu i kpiny z poczucia sprawiedliwości.