Pokerowe zagranie Poroszenki. Będą wcześniejsze wybory na Ukrainie

Na fali społecznego poparcia prezydent postanawia dobić wrogów Majdanu. Będą wcześniejsze wybory.

Publikacja: 25.07.2014 02:08

Za namową prezydenta Udar Witalija Kliczki wycofał w czwartek rano poparcie dla rządu Arsenija Jaceniuka. Jego śladem poszła także nacjonalistyczna Swoboda. Późnym popołudniem premier podał się do dymisji.

– Nie spodziewaliśmy się, że to nastąpi tak szybko – przyznaje „Rz" Mykoła Kniażycki, deputowany Batkiwszczyny. To ostatnia partia w parlamencie, która popiera ekipę Jaceniuka. Ale deputowanych w Radzie Najwyższej ma za mało, aby zapewnić większość ekipie rządowej.

Zgodnie z ukraińską konstytucją, jeśli w ciągu miesiąca nie uda się zbudować alternatywnej większości, co wydaje się praktycznie niemożliwe, Poroszenko ogłosi termin wcześniejszych wyborów. Najprawdopodobniej odbędą się one 26 października.

Zdaniem Kniażyckiego z taką decyzją należałoby jeszcze poczekać.

– Nie przyjęliśmy wielu ustaw, które wymaga MFW. Parlament nawet nie ratyfikował umowy stowarzyszeniowej z Unią. Nie ma też nowego budżetu dla wojska, które prowadzi wojnę z Rosją. No i głosowanie odbędzie się według starej ordynacji, która zakłada wybór połowy deputowanych w okręgach jednomandatowych i co daje duże pole do nadużyć – wymienia.

Poroszenko zdecydował się jednak działać, póki utrzymuje wysokie poparcie społeczne. A to, ze względu na trudną sytuację gospodarczą, szybko może się załamać: MFW przewiduje spadek w tym roku dochodu narodowego aż o 6,5 proc., sześciokrotny wzrost cen za ogrzewanie i usługi komunalne oraz drożyznę spowodowaną spadkiem kursu hrywny do dolara o 1/3.

Na razie sondaże dla prezydenta są bardzo korzystne.

– Poroszenko reanimuje założone niegdyś przez siebie ugrupowanie Solidarność, które może zdobyć ponad 1/3 mandatów – mówi „Rz" Wiktor Zamiatin, ekspert Centrum Razumkowa w Kijowie.

Jest też niemal pewne, że sojusz z partią prezydencką zawiąże Udar, który po przejęciu przez Witalija Kliczkę funkcji mera Kijowa właściwie nie ma lidera.

O wiele gorzej w wyborach może natomiast wypaść Batkiwszczyna, partia, która poza premierem obsadziła dziś większość najbardziej eksponowanych stanowisk w rządzie. Według sondaży chce na nią głosować niewiele ponad 10 proc. wyborców. Stąd niechęć w tym ugrupowaniu do inicjatywy Poroszenki.

– Tymoszenko (założycielka Batkiwszczyny – red.) i Poroszenko to dwoje najważniejszych przywódców obozu reform, którzy siłą rzeczy ze sobą rywalizują – przyznaje Zamiatin.

To jednak przede wszystkim siły dawnego porządku – partie popierające obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza – będą wielkimi przegranymi nadchodzących wyborów. Już wkrótce sąd powinien podjąć decyzję o delegalizacji partii komunistycznej. A Partia Regionów, której przewodził Janukowycz, zbiera dziś zaledwie 3–4 proc. głosów.

– Obecny skład Rady Najwyższej nie reprezentuje społeczeństwa, a część deputowanych chroni zbrodniarzy – uważa Ołeh Tiahnybok, lider Swobody.

Na początku tego tygodnia tylko niewielką większością głosów udało się przegłosować kolejny pobór, niezbędny dla kontynuowania walki z separatystami.

Wybory powinny także zadać ostateczny cios oligarchom powiązanym z Janukowyczem, w tym najbogatszemu ze wszystkich, Rinatowi Achmetowowi.

– Przetrwają tylko dwaj: Ihor Kołomojski i sam Poroszenko. Oni jedni popierali od początku rewolucję na Majdanie. Inni, jak Achmetow, Pinczuk czy Firtasz, ostatecznie stracą wpływy – uważa Zamiatin.

Do tej pory z Achmetowem było powiązanych przynajmniej 50 spośród 450 deputowanych Rady Najwyższej, którzy otrzymywali od niego tajne uposażenia. Także inni oligarchowie mieli „swoich" deputowanych w parlamencie.

Achmetow, którego imperium przemysłowe koncentruje się wokół Doniecka, od wielu tygodni mieszka w Kijowie. Mimo to jego lojalność wobec państwa ukraińskiego nie jest pewna. Przebywającego w areszcie w Wiedniu Dmitra Firtasza wiązały kontrakty gazowe z Kremlem. Dlatego eliminacja z ukraińskiej sceny politycznej oligarchów zasadniczo oddaliłaby ryzyko przeforsowania przez parlament federalizacji Ukrainy, co jest priorytetem Putina.

Poroszenko musi mieć także zaplecze w parlamencie, aby przyspieszyć wprowadzanie reform gospodarczych. MFW ostrzega, że sytuacja kraju jest gorsza, niż sądzono. To efekt walk w Donbasie, które nie tylko pochłaniają ogromne koszty wojskowe, ale także paraliżują pracę najbardziej uprzemysłowionego regionu państwa i ograniczają wpływy podatkowe: w tym roku deficyt budżetowy osiągnie aż 10,5 proc. PKB, zdecydowanie więcej, niż szacowali ekonomiści Funduszu.

– Odkładając wybory, Poroszenko tylko doprowadziłby do dalszego pogorszenia kondycji gospodarki, a to w końcu musiałoby osłabić jego poparcie – uważa ekspert Centrum Razumkowa.

Za namową prezydenta Udar Witalija Kliczki wycofał w czwartek rano poparcie dla rządu Arsenija Jaceniuka. Jego śladem poszła także nacjonalistyczna Swoboda. Późnym popołudniem premier podał się do dymisji.

– Nie spodziewaliśmy się, że to nastąpi tak szybko – przyznaje „Rz" Mykoła Kniażycki, deputowany Batkiwszczyny. To ostatnia partia w parlamencie, która popiera ekipę Jaceniuka. Ale deputowanych w Radzie Najwyższej ma za mało, aby zapewnić większość ekipie rządowej.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019