Francja wyprodukuje dla Rosji Mistrale

Dzięki mistralom Rosja wróci na Morze Śródziemne i zagrozi krajom NATO. Ale Paryż nie rezygnuje z kontraktu.

Publikacja: 29.07.2014 02:05

Francja wyprodukuje dla Rosji Mistrale

Foto: AFP

Barack Obama jest „zaniepokojony" dostawą dwóch okrętów, a premier David Cameron przyznaje, że „Wielka Brytania nigdy nie realizowałaby takiego zamówienia". François Hollande szuka więc kompromisu między naciskami Moskwy i francuskich związków zawodowych, które obawiają się utraty prawie półtora tysiąca miejsc pracy w stoczniach Saint Nazaire, a najważniejszymi sojusznikami Francji.

Prezydent zapowiedział, że pierwszy z dwóch mistrali o nazwie „Sewastopol" zostanie w październiku przekazany Rosjanom, ale sprzedaż drugiego o nazwie „Władywostok", zaplanowana na przyszły rok, może zostać wstrzymana „zależnie od dalszego zachowania Kremla".

Plan dla „Władywostoku"

– To jest typowe dla Hollande'a, który nie cierpi podejmowania trudnych decyzji – mówi „Rz" Dominique Moisi, współzałożyciel Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowego (IFRI). – Ale trudno wyobrazić sobie gorszą strategię. Francja z jednej strony przestaje być wiarygodna w oczach przyszłych klientów kupujących broń, a z drugiej jest uważana w Ameryce i Europie Zachodniej za kraj, który przedkłada interesy handlowe nad konieczność zapewnienia bezpieczeństwa NATO wobec rosnącego zagrożenia ze strony Rosji.

Zdaniem agencji Bloomberg zapowiedź Hollande'a o wstrzymania dostawy drugiego okrętu nie jest wiele warta. A to dlatego, że budowa „Władywostoka" jest już na ukończeniu – stoczniowcy w Saint-Nazaire montują na okręcie okablowania, łóżka, windy i inny sprzęt.

– Tak jak każdy inny koncern przemysłowy staramy się wypełnić oczekiwania naszego klienta – przyznaje zresztą otwarcie w rozmowie ze stacją BFM Business Hervé Guillou, prezes państwowej grupy zbrojeniowej DCNS budującej oba okręty.

Rosjanie mają już precyzyjne plany wykorzystania „Władywostoka". Od 2016 r. miałby się on stać okrętem flagowym nowej, odrodzonej floty śródziemnomorskiej. Najprawdopodobniej będzie stacjonował w Sewastopolu, który Rosja wraz z resztą Krymu zaanektowała w marcu tego roku. Admirał Aleksander Witko, który dowodzi rosyjskimi okrętami patrolującymi Morze Czarne, zapowiedział, że w ciągu dwóch lat tamtejszy port wojenny zostanie całkowicie zmodernizowany i będzie w stanie przyjąć zbudowany przez Francuzów okręt. W ramach wartego 700 mld dolarów programu modernizacji sił zbrojnych, Rosjanie chcą zbudować do 2020 r. aż 20 okrętów, które miałyby stacjonować w Sewastopolu i patrolować Morze Śródziemne. Przed okupacją Krymu taki program nie był możliwy, bo umowa z Ukrainą zakładała, że w Sewastopolu stacjonuje maksymalnie łącznie 30 okrętów, a zamiana każdego z nich na nowy wymaga zgody Kijowa.

„Sewastopol", który Rosjanie otrzymają już za trzy miesiące, miałby przynajmniej na razie stacjonować we Władywostoku, gdzie port wojenny już został zmodernizowany.

Technologia ?w rękach Rosjan

Mistrale umożliwiają skokowe wzmocnienie potencjału rosyjskiej floty.

– Gdybyśmy mieli te okręty w 2008 r., pokonanie Gruzji zajęłoby nam 40 minut, a nie 26 godzin – przyznał niedawno zwierzchnik rosyjskiej marynarki wojennej adm. Władimir Wysocki.

Każdy z francuskich okrętów pozwala na desant 450 żołnierzy, 40 czołgów i 16 helikopterów.

– Dzięki temu Rosjanie będą mogli przeprowadzać punktowe uderzenia bez narażania się na ostrzał z lądu. Mistrale pozwolą im także znakomicie koordynować działania wielu jednostek dzięki nowoczesnym systemom łączności i dowodzenia – uważa Dmitrij Gorenburg, specjalista ds. wojskowości na Uniwersytecie Harvarda.

Dla NATO najbardziej niepokojące jest nie samo dostarczenie obu jednostek, ale przekazanie Moskwie nowoczesnych technologii budowy okrętów. Rosyjscy inżynierowie uczestniczyli w każdym etapie prac w Saint-Nazaire, otrzymali także dokładne plany jednostki. Zagrożenie jest na tyle duże, że zdaniem „Foreign Affairs", najpoważniejszego amerykańskiego pisma poświęconego sprawom zagranicznym, Pentagon powinien poważnie rozważyć odkupienie obu jednostek od Paryża i ewentualną ich odsprzedaż zaprzyjaźnionym krajom rozbudowującym swoją flotę wojenną – Australii czy Korei Południowej.

Na razie o takiej możliwości nie ma jednak mowy. Przeciwnie, francuskie stanowisko w sprawie mistrali kształtuje całą politykę Unii wobec Rosji. W ramach rozważanych przez Brukselę sankcji zapisano co prawda embargo na dostawę broni dla Kremla, ale miałoby ono dotyczyć jedynie nowych kontraktów.

W sprawie mistrali Hollande nie musi się zresztą obawiać opozycji wewnątrz kraju.

– Amerykanie nie będą nam mówić, co mamy robić. Słowa Francji, podpis Francji trzeba szanować – tak sekretarz generalny opozycyjnej UMP Xavier Bertrand tłumaczy powody, dla których należy dotrzymać zapisów zawartych w kontrakcie z Rosjanami.

– Sytuacja ekonomiczna Francji jest dziś tak zła, że jedyne, co się liczy, to zachowanie miejsc pracy i ochrona wiarygodności kraju jako dostawcy broni. Reszta schodzi na dalszy plan – mówi „Rz" François Godement, wykładowca prestiżowej paryskiej uczelni Sciences Po. Ale dodaje: Kraj, który nie chce ponosić ofiar, traci wpływ na politykę międzynarodową.

Jednak nawet na poziomie czysto komercyjnym strategia Paryża może się nie kalkulować. Francuskie koncerny uczestniczące w budowie mistrali,  np. DCNS czy Thales, startują także w wartych wielokrotnie więcej przetargach na modernizację polskiej armii. A tu dotrzymanie słowa Rosjanom nie będzie dla nich atutem.

Barack Obama jest „zaniepokojony" dostawą dwóch okrętów, a premier David Cameron przyznaje, że „Wielka Brytania nigdy nie realizowałaby takiego zamówienia". François Hollande szuka więc kompromisu między naciskami Moskwy i francuskich związków zawodowych, które obawiają się utraty prawie półtora tysiąca miejsc pracy w stoczniach Saint Nazaire, a najważniejszymi sojusznikami Francji.

Prezydent zapowiedział, że pierwszy z dwóch mistrali o nazwie „Sewastopol" zostanie w październiku przekazany Rosjanom, ale sprzedaż drugiego o nazwie „Władywostok", zaplanowana na przyszły rok, może zostać wstrzymana „zależnie od dalszego zachowania Kremla".

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022