W ciągu trzech ostatnich dni pojawiły się informacje o zniknięciu najbardziej znanych watażków z Donbasu. Zarówno ich podwładni z oddziałów separatystów, jak i ukraińskie dowództwo twierdzą, że wyjechali do Rosji.
Mniej więcej w tym samym czasie, choć chyba niezależnie od siebie, z rejonu konfliktu uciekli: „premier" Donieckiej Republiki Ludowej Aleksander Borodaj, dowódca „sił zbrojnych" Donieckiej Republiki Igor Girkin (znany pod nazwiskiem Striełkow) oraz słynny z brutalności dowódca z Horliwki Igor Bezler o pseudonimie Bies.
Według opublikowanych wcześniej podsłuchów ukraińskiej służby bezpieczeństwa Bezler miał być odpowiedzialny za zestrzelenie malezyjskiego boeinga.
Deputowany ukraińskiego parlamentu Ołeksandr Briginiec poinformował, że pod koniec ubiegłego tygodnia sztab „Biesa" w Horliwce został zniszczony przez ukraińskie oddziały. Budynek miał zostać trafiony podczas nalotu (choć brytyjski „Guardian" twierdzi, że to była salwa z katiuszy, która spowodowała znaczne zniszczenie w sąsiednich blokach). – Niestety, „Bies" najprawdopodobniej pozostał przy życiu, bo niedawno wyjechał z Horliwki – powiedział Briginiec.
Urodzony na Krymie Rosjanin Bezler jest obywatelem Rosji. Na Ukrainę przyjechał dopiero w 2003 roku, a ostatnio pracował w zakładzie pogrzebowym w Horliwce (skąd go wyrzucono za żądanie łapówek za przydzielanie miejsc na komunalnym cmentarzu).