"Rzeczpospolita": Pamiętam naszą rozmowę z 2011 roku. Estonia dołączyła wtedy do strefy euro i musiała płacić na ratowanie Grecji. Zapytałam pana wtedy, czy warto było wchodzić do takiej Unii i do takiej strefy euro. Odpowiedział pan, że z historii Estonii płynie jeden wniosek: „Nigdy więcej w osamotnieniu". Czy dziś, gdy Rosja zagarnęła Krym i destabilizuje Ukrainę, pana kraj i inne bałtyckie mogą czuć się bezpieczne w Unii i NATO?
Siim Kallas: Mamy maksimum bezpieczeństwa, które jest dostępne. Czy to 100 procent, nie wiem. UE i NATO to najwięcej, co współczesny świat może zaoferować, i zarówno Estonia, jak i inne kraje bałtyckie oraz Polska są obecne w tych sojuszach. Ale zawsze trzeba zachowywać czujność. Trzeba pamiętać, że dziś nikt, również Rosja, nie zaatakuje cię, przeprowadzając po prostu czołgi przez granicę. To nam nie grozi. Ale możemy doświadczyć wielu prowokacji. Dlatego kluczowa jest polityka wewnętrzna, wewnętrzna siła i stabilność, które sprawią, że ludzie będą zadowoleni z sytuacji w kraju. Jeśli natomiast pojawią się poważne problemy społeczne czy narodowościowe, to ktoś z zewnątrz może je wykorzystać. Nie możemy im stwarzać pretekstu.
Wyobraźmy sobie, że Estonia w przeszłości nie weszłaby ani do NATO, ani do UE. Co działoby się dziś? Czy sądzi pan, że Rosji chodzi tylko ?o Ukrainę czy też o odbudowanie imperium sowieckiego, którego częścią były przecież kiedyś kraje bałtyckie?
Trochę trudno mi to komentować, jestem członkiem Komisji Europejskiej, która w tych wrażliwych sprawach ma wspólne stanowisko. Ale jedno mogę powiedzieć, że patrząc na wydarzenia w innych krajach, jak choćby Gruzji, naiwnością byłoby niedopuszczanie do siebie złych scenariuszy. Jeszcze raz podkreślam więc, jak ważne jest dbanie o stabilność wewnętrzną oraz wzmacnianie sektorów siłowych. Jak sami nie zadbamy o nasze bezpieczeństwo, to i zewnętrzne gwarancje nie zadziałają.
Od dziesięciu lat, czyli od rozszerzenia UE, jest pan komisarzem. Czy w stosunku UE do Rosji wiele się przez ten czas zmieniło? Czy Unia jest dziś bardziej realistyczna i bardziej skłonna do zdecydowanych działań?