Ukraińskie media poinformowały, że Holandia przekazała dziewiętnaście eksponatów Muzeum Drogocennych Zabytków Ukrainy w Kijowie, które się mieści w Ławrze Peczerskiej. Wśród zwróconych zabytków znalazły się dzieła Scytów, którzy zamieszkiwali północne okolice Morza Czarnego. Są to głównie złote hełmy, miecze, włócznie, sztylety i pierścienie z kamieniami szlachetnymi. Problem polega na tym, że eksponaty wypożyczone na Krymie nadal znajdują się w amsterdamskim muzeum.
Muzeum Allarda Piersona w Amsterdamie wypożyczyło eksponaty z czterech krymskich muzeów i jednego kijowskiego (do którego właśnie zwrócono dzieła) w zimie, gdy półwysep jeszcze należał do Ukrainy. Wystawę pod tytułem „Krym. Złoto i tajemnice Morza Czarnego" otwarto w holenderskiej stolicy 7 lutego i miała trwać do 1 czerwca. Jednak, gdy w marcu półwysep krymski został zaanektowany przez Rosjan, wystawa została przedłużona. Od tamtej pory nie wiadomo komu oddać złoto Scytów z Krymu. Moskwa domaga się zwrotu eksponatów do krymskich muzeów, skąd zostały wypożyczone. Przeciwko temu protestują władze w Kijowie, bo uważają skarby te za własność państwa ukraińskiego.
Dyrektor kijowskiego Muzeum Drogocennych Zabytków Ludmiła Strokowa poinformowała ukraińskie media, że kolekcja złota Scytów wróciła do Kijowa. Ukraińska prasa jednak błędnie podała, że było to złoto z krymskich muzeów. – Do naszego muzeum zostały zwrócone wyłącznie eksponaty, które my wysłaliśmy na wystawę do Amsterdamu. Krymskie zabytki znajdują się nadal w Holandii – wyjaśnia „Rz" Elena Podwysocka, główny kurator Muzeum Drogocennych Zabytków Ukrainy w Kijowie.
W holenderskim muzeum Allarda Piersona nadal pozostaje ponad 500 eksponatów z krymskich muzeów i o ich dalszym losie na razie nic nie wiadomo.
Rosyjskie media podają, że najważniejsze skarby nadal znajdują się w Holandii i powinny powrócić do rosyjskiego Krymu. Rosyjskie władze bardzo na to nalegają.