Plany na kolejne dwa i pół roku Hollande przedstawi 6 listopada w specjalnej audycji telewizyjnej „En direct avec le President" (Bezpośrednio z prezydentem). Ale szanse, że przekona widzów, są minimalne.
– Społeczeństwo zerwało z Hollande'em – uważa Bruno Jeanbart, dyrektor instytutu badania opinii publicznej OpinionWay. Z jego analizy przeprowadzonej dla „Le Figaro" wynika, że aż 86 proc. wyborców nie jest zadowolonych z bilansu rządów socjalisty i tyle samo nie chce, aby się ubiegał o reelekcję. Tak złych sondaży nie miał żaden przywódca V Republiki.
– To jest impotent. Nie zdołał obniżyć bezrobocia, przełamać recesji. Wszystko jest na opak, nic mu nie wychodzi – miała zdaniem satyrycznego tygodnika „Le Canard Enchaine" powiedzieć Martine Aubry, burmistrz Lille, była minister pracy i liderka lewego skrzydła Partii Socjalistycznej.
I rzeczywiście w tym roku francuska gospodarka ma rosnąć zaledwie o 0,4 proc. (wobec 3,2 proc. w Polsce), a bezrobocie, mimo setek tysięcy utworzonych przez państwo stanowisk, wzrosło już wg Eurostatu do 10,3 proc. (8,8 proc. w Polsce).
W słabości socjalistów historyczną szansę dostrzega Marine Le Pen, liderka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego. ?Z sondażu dla „Le Figaro" wynika, że w wyborach prezydenckich 2017 r. uzyskałaby najlepszy wynik w pierwszej turze niezależnie od kontrkandydatów, w drugiej turze zaś wygrałaby z Hollande'em (54 do 46 proc.), ale poniosła klęskę z liderami umiarkowanej prawicy (np. z Nicolasem Sarkozym stosunkiem 40 do 60 proc.).