Reklama

Śmierć albo wybrzeże Europy

Uratowaliśmy w ubiegłym roku na morzu 4 tys. imigrantów – mówi Fabrice Leggeri, szef unijnej agencji ochrony granic Frontex. Ale zdaniem ONZ drugie tyle zginęło.

Aktualizacja: 22.03.2015 22:42 Publikacja: 22.03.2015 20:33

Guardia Civil obserwuje imigrantów starających się przedostać z Maroka do hiszpańskiej enklawy Melil

Guardia Civil obserwuje imigrantów starających się przedostać z Maroka do hiszpańskiej enklawy Melilla w lutym tego roku

Foto: AFP

Rzeczpospolita: Nie ma dziś na świecie bardziej niebezpiecznej drogi dla imigrantów niż ta z Libii do Włoch przez Morze Śródziemne. Tak twierdzą eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych. Frontex nie może tej tragedii powstrzymać?

Fabrice Leggeri: Sytuacja jest tak trudna dlatego, że do Libii przyjeżdżają emigranci z całej Afryki, z Azji, niemal z całego świata. Wiedzą, że stąd mogą stosunkowo łatwo przedostać się do Europy. Od dwóch lat w Libii nie ma rządu, państwo upadło. Nikt nie przeciwdziała kryminalnym grupom przemytników. To ogromne wyzwanie.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1304
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1303
Świat
„Jestem w połowie Polką”. Ałła Pugaczowa na emigracji uderza w Kreml
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1302
Świat
Beniamin Netanjahu przygotowuje Izrael do roli Sparty
Reklama
Reklama