Porozumienie zostało podpisane w Moskwie przez rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu oraz jego wenezuelskiego odpowiednika Valdimira Padrino Lopeza.
W kwietniu ogłoszono, że Rosja otworzyła centrum szkoleniowe w Wenezueli, aby pomóc krajowym pilotom obsługiwać rosyjskie helikoptery wojskowe.
Rosjanie podkreślili wówczas, że chcą pogłębiać swoją współpracę wojskową i techniczną z wenezuelskim ministerstwem obrony. Jednocześnie Kreml, który dostarczał do Wenezueli odrzutowce, czołgi i systemy obrony powietrznej, odrzucił krytykę ze strony Białego Domu. Stwierdzono, że podjęte działania nie ingerują w wewnętrzne sprawy Ameryki Południowej i nie zagrożono stabilności w regionie.
Prezydent Donald Trump odpowiedział, że Rosjanie muszą opuścić Wenezuelę. Ostrzegł, że "wszystkie opcje" są możliwe, aby zmusić Kreml do zmniejszenia pomocy dla Maduro. Oznacza to możliwość nałożenia nowych sankcji na Moskwę.