W poniedziałek Komitet Przygotowawczy ds. Całkowitego Zakazu Prób Jądrowych (CTBTO) poinformował, że dwa rosyjskie ośrodki monitorujące poziom promieniowania jądrowego, położone najbliżej miejsca wybuchu pocisku na poligonie marynarki wojennej w Sarowie, przestały przekazywać dane. Tego samego dnia ucichły dwa kolejne ośrodki.
We wtorek stacje w miejscowościach Pieleduj w Jakucji oraz Bilibino w Czukockim Okręgu Autonomicznym ponownie zaczęły przekazywać dane - poinformował przedstawiciel CTBTO na Twitterze.
Rosyjska państwowa agencja jądrowa Rosatom przyznała wcześniej, że podczas testowania pocisku na platformie morskiej w pobliżu Siewierodwińska doszło do zapalenia paliwa rakietowego i eksplozji. Zginęło pięciu pracowników Rosatomu. Ministerstwo Obrony Rosji informowało o śmierci dwóch podległych resortowi osób.
Na temat skutku wypadków napływały sprzeczne informacje. Resort obrony początkowo podawał, że promieniowanie tła nie zmieniło się. Państwowa agencja meteorologiczna twierdziła, że w Siewierodwińsku zanotowano szesnastokrotny wzrost promieniowania.