Liczba głowic nuklearnych na świecie zmniejsza się - głównie dzięki cięciom w arsenale USA i Rosji - ale mocarstwa nuklearne wydają olbrzymie kwoty na modernizację i unowocześnianie pozostałego arsenału.
Od 2014 r. liczba głowic nuklearnych na świecie - twierdzi Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI) - zmniejszyła się o 500 i dziś wynosi 15 tys. 850 sztuk (w 2010 r. było to jeszcze 22 tys. 600 głowic).
Warto pamiętać, że liczba ta nie obejmuje głowic w Korei Północnej. Według niedawnych przecieków prasowych wywiad chiński uważa, że Pjongjang może mieć nawet 20 takich głowic i buduje kolejne. SIPRI liczy, że Korea Płn. ma zaledwie 6-8 głowic. Do grona mocarstw nuklearnych SIPRI zalicza także Wielką Brytanię, Francję, Chiny, Pakistan, Indie oraz Izrael, który nigdy nie przyznał się do posiadania tej broni, jednak zdaniem ekspertów ma ok. 80 głowic.
USA mają dziś, według SIPRI, 7 tys. 260 głowic gotowych do użycia lub przeznaczonych do zniszczenia, ale wciąż znajdujących się w stanie zdatnym do użycia. Rosja ma takich głowic 7 tys. 500.
W USA, Rosji, Wielkiej Brytanii i Francji w sumie ok. 1800 głowic znajduje się w stanie permanentnej gotowości bojowej. Są więc gotowe do wystrzelenia w ciągu kilku minut. Takich danych dotyczących Azji nie ma.