Rosyjski sinolog: Pekin wybiera mniejsze zło

Aby poprawić sytuację ekologiczną chińskie władze muszą zamknąć kilka przedsiębiorstw, a to z kolei zwiększy skalę bezrobocia - mówi "Rzeczpospolitej" prof. Władimir Portiakow, sinolog, jeden z kluczowych ekspertów ds. Dalekiego Wschodu Rosyjskiej Akademii Nauk.

Publikacja: 08.12.2015 18:00

Rosyjski sinolog: Pekin wybiera mniejsze zło

Foto: youtube

Rzeczpospolita: Zanieczyszczenie powietrza w Pekinie sięgnęło najwyższego poziomu. Zamyka się szkoły oraz przedsiębiorstwa. Jakie nastroje panują w chińskim społeczeństwie?

Władimir Portiakow: Chińczycy nie od dziś interesują się tym tematem. Wszyscy jednak świetnie rozumieją, że jest to cena jaką Chiny musiały zapłacić za wysokie tempo rozwoju gospodarczego. Prawdą jest jednak to, że nie zdawały sobie sprawę ze skali tego problemu. Przez wiele lat problem bagatelizowano i jest to zasługa nie tylko chińskiej ale i międzynarodowej propagandy. Chińczycy borykają się z tym problemem od początku lat 90. kiedy Pekin i Sydney walczyły o prawo przeprowadzenia igrzysk olimpijskich w 2000 roku. Wyścig ten znacząco odbił się na stanie ekologii. Sytuacja się powtórzyła, kiedy Chińczycy przygotowywali się do letnich igrzysk olimpijskich, które odbyły się w Pekinie w 2008 roku. Co prawda na czas igrzysk przy pomocy różnego rodzaju metod siłowych (m.in. ograniczono wjazd samochodów do miasta, zamykano przedsiębiorstwa) chińskim władzom udało się oczyścić powietrze. Igrzyska się skończyły, ale problem pozostał.

Czy władze w Pekinie ukrywały przed społeczeństwem prawdziwe dane dotyczące zanieczyszczenia powietrza?

Nikt specjalnie tego nie ukrywał, po prostu nie nagłaśniano tego tematu. Ważną rolę odegrała w tym procesie ambasada amerykańska w Pekinie, która zainstalowała na swoim terenie specjalne urządzenie do pomiaru poziomu zanieczyszczenia powietrza. Szczegółowe informacje na ten temat publikowano na stronie internetowej. Problem narastał i sytuacja się pogorszyła na tyle, że tego nie dało się ukryć.

Jak chińskie władze zamierzają rozwiązać ten problem?

Nie można powiedzieć, że Chińczycy nic z tym nie robili. Przede wszystkim w ciągu ostatniego roku znacząco zmniejszył się import węgla. W 2013 roku Komunistyczna Partia Chin przyjęła pięcioletnią strategię rozwoju, gdzie jednym z punktów było tworzenie „zielonej gospodarki". Problem polega jednak na tym, że Pekin znajduje się w kotlinie, do której bardzo łatwo wchodzi powietrze, ale bardzo ciężko stamtąd wychodzi. By ostatecznie rozwiązać ten problem, chińskie władze muszą zrezygnować z przemysłu ciężkiego, który znajduje się na wschód od stolicy, w kierunku morza. To stamtąd przeważnie wieje wiatr i w konsekwencji te wszystkie zanieczyszczenia lądują w Pekinie.

Co wybiorą w Pekinie: czyste powietrze czy wzrost gospodarczy?

Sytuacja jest bardzo poważna, o czym świadczą tragiczne statystyki zachorowań na różnego rodzaju choroby płuc. Więc problem ten dotyczy przede wszystkim Chińczyków. W Pekinie jednak mają swój pogląd na ten temat. Jeżeli kraje Zachodu przez wiele lat rozpędzały gospodarkę, nie zważając na ekologię, to dlaczego dzisiaj Pekin ma hamować rozwój swojej gospodarki i narażać się na poważne problemy, jakie z tego wynikają.

Co może być ważniejsze od zdrowia własnych obywateli?

Zamknięcie przedsiębiorstw spowodowałoby jeszcze większy wzrost bezrobocia, czego za wszelką cenę chciałyby uniknąć władze w Pekinie. Z tym problemem Chińczycy borykają się od lat. By zmniejszyć bezrobocie ułatwiono dostęp do wyższych studiów. Nie do końca to jednak pomogło, ponieważ zwiększyła się liczba bezrobotnych osób z wyższym wykształceniem. W tej sytuacji władze muszą wybrać mniejsze zło. Władze w Pekinie będą zajmować się ekologią, co zdecydowanie odbije się na chińskim wzroście gospodarczym. By do tego nie doszło padały propozycje przeniesienia niektórych przedsiębiorstw poza granice Chin, w ramach tak zwanego "Nowego Jedwabnego Szlaku", który ma połączyć handlowo Chiny z Europą. To zdecydowanie rozładowało by sytuację wokół Pekinu, ale na razie są to tylko plany.

Mówiono, że niektóre chińskie przedsiębiorstwa przeniosą się na Syberię...

To była propozycja Moskwy, ale Pekin podchodzi do tego  bardzo ostrożnie. Jeszcze kilka lat temu Chińczycy chcieli zainwestować w wydobycie węgla, były nawet pomysły budowy kolei rosyjsko-chińskiej. To jednak nie doszło do skutku, ponieważ Rosja jest dziś objęta zachodnimi sankcjami. Chińczycy zainwestowali jednak w jedną z rosyjskich spółek gazowych, wykupując tam 20 proc. udziałów. A oni inwestują tam, gdzie będą mieli stuprocentowy, stabilny zysk.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1168
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1167
Świat
Ilu rosyjskich żołnierzy zginęło w 2024 roku? Rekordowe dane
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1166
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1165
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku