Wainwright mówił o tym w wywiadzie dla saksońskiego dziennika "Neue Osnabruecker Zeitung" - informuje TVN24.

Szef Europolu ostrzegł, że na terenie Europy przebywa obecnie około 3-5 tysiąca bojowników zainspirowanych ideologią Daesh. Przeszli oni szkolenie w oddziałach Daesh w Syrii i w Iraku, a następnie wrócili do Europy.

Jak powiedział Wainwright, Europol jest zaniepokojony wciąż rosnącą liczbą obywateli krajów Unii Europejskiej, którzy przystępują do oddziałów Daesh. Ich liczba jest tak duża, że zagrożenie dotyczy wszystkich europejskich państw.

Szef Europolu zaznaczył, że przeszkoleni w oddziałach Daesh lub innych organizacjach terrorystycznych bojownicy będą się starali atakować tak, żeby straty wśród ludności cywilnej były jak największe. Ostrzegł jednak, że atakować nie muszą zorganizowane grupy, takie, które uderzyły np. w Paryżu, ale tzw. samotne wilki.

Wainwright powiedział również, że jak dotąd nie ma dowodów, by dżihadyści podszywali się pod uchodźców chcąc przeprowadzić ataki. - Nie ma konkretnych dowodów, że wykorzystują falę uchodźców, by przedostać się do Europy - powiedział Rob Wainwright.