Reklama

Referendum na Węgrzech: pytanie o przyszłość UE

Choć bez odpowiedniej frekwencji referendum na Węgrzech to kolejny po Brexicie ból głowy dla Brukseli.

Publikacja: 02.10.2016 19:38

Premier Viktor Orbán głosował w jednej z budapeszteńskich szkół.

Premier Viktor Orbán głosował w jednej z budapeszteńskich szkół.

Foto: AFP

Pytanie, na które odpowiadali Węgrzy, brzmiało: „Czy chcesz, aby Unia Europejska decydowała bez zgody [węgierskiego] Zgromadzenia Narodowego o obowiązkowym osiedlaniu na Węgrzech osób bez węgierskiego obywatelstwa?". Z badań opinii publicznej, przeprowadzanych też przez zagraniczne ośrodki, wynikało jasno, że znaczna większość Węgrów jest temu przeciwna. Gra toczyła się o frekwencję, o to, czy referendum będzie ważne, czyli weźmie w nim udział ponad 50 procent uprawnionych. Nie wzięło - okazało się, jeszcze nieoficjalnie, po zamknięciu lokali wyborczych. Frekwencja wyniosła prawdopodobnie około 45 proc. A około 95 proc. głosujących powiedziało „nie".

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1304
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1303
Świat
„Jestem w połowie Polką”. Ałła Pugaczowa na emigracji uderza w Kreml
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1302
Świat
Beniamin Netanjahu przygotowuje Izrael do roli Sparty
Reklama
Reklama