Putin o Pratasiewiczu: Nie znam go i nie chcę znać. Niech robi, co chce

Prezydent Rosji Władimir Putin w czasie sesji Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu powiedział, że „nie zna Ramana Pratasiewicza i nie chce go znać”, po raz kolejny porównując zmuszenie do lądowania w Mińsku samolotu z białoruskim opozycjonistą, z incydentem dotyczącym ówczesnego prezydenta Bolowii Evo Moralesa w 2013 roku.

Aktualizacja: 04.06.2021 18:36 Publikacja: 04.06.2021 18:24

Putin o Pratasiewiczu: Nie znam go i nie chcę znać. Niech robi, co chce

Foto: PAP/ EPA/VLADIMIR SMIRNOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

23 maja opozycyjny dziennikarz Raman Pratasiewicz został zatrzymany na lotnisku w Mińsku po tym, jak samolot linii Ryanair, którym podróżował z Aten do Wilna, został zmuszony do lądowania w stolicy Białorusi. Oficjalnym powodem zmiany kursu maszyny były doniesienia o ładunku wybuchowym na pokładzie, które nie zostały potwierdzone.

Białoruskie władze zarzucają Pratasiewiczowi organizowanie zamieszek i podżeganie do nienawiści wobec urzędników państwowych i funkcjonariuszy milicji.

W czwartek białoruska telewizja państwowa ONT wyemitowała wywiad z aresztowanym Pratasiewiczem. Dziennikarz przyznał się w nim do organizowania masowych protestów po wyborach prezydenckich z sierpnia 2020 r. Dodał, że koordynował akcję za pośrednictwem internetowych czatów. Według Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, słowa Pratasiewicza zostały wymuszone przez służby bezpieczeństwa.

Władimir Putin w piątek powiedział, że „nie zna Ramana Pratasiewicza i nie chce go znać”. - Niech robi, co chce - walczy z reżimem Łukaszenki - powiedział prezydent Rosji podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu (SPIEF-2021).

Putin po raz kolejny przypomniał przy tej okazji incydent z lądowaniem samolotu byłego prezydenta Boliwii Evo Moralesa w 2013 roku w Wiedniu. - Chcę przypomnieć, że samolot jednego z przywódców państw (Boliwii - red.) został zmuszony do lądowania. Poproszono go (Moralesa - red.) o opuszczenie samolotu, głowę państwa przeszukano - mówił.

- Ale tutaj (sytuacja z Pratasiewiczem) z jakiegoś powodu wszystko przyciągnęło taką uwagę. Ale zrozumiałe jest, dlaczego - bo to, co dzieje się na Białorusi - nie tylko przyciąga uwagę, ale wielu naszych sąsiadów chce na to wpływać - przekonywał Putin.

- Nie oznacza to, że nie należy tego zauważać, ale nie ma potrzeby angażować się w sprawy wewnętrzne - podsumował prezydent Rosji.

23 maja opozycyjny dziennikarz Raman Pratasiewicz został zatrzymany na lotnisku w Mińsku po tym, jak samolot linii Ryanair, którym podróżował z Aten do Wilna, został zmuszony do lądowania w stolicy Białorusi. Oficjalnym powodem zmiany kursu maszyny były doniesienia o ładunku wybuchowym na pokładzie, które nie zostały potwierdzone.

Białoruskie władze zarzucają Pratasiewiczowi organizowanie zamieszek i podżeganie do nienawiści wobec urzędników państwowych i funkcjonariuszy milicji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790